Pietro Lombardi "Jackpot"

Call My Name - pierwsze zetknięcie było pozytywne, ale to słabizna, skoro już tak szybko nudzi i męczy. 3/10
Que sera sera - udany cover, jeden z lepszych utworów na płycie ale tylko 6/10
I Need You - wokal Sarah zrobił pewną nadzieję 6/10
Down - słabizna 2/10
Holiday - ciekaw jestem początku i całości, na razie 7/10
Don’t Worry, Be Happy - udany cover, wolę to niż oryginał 5/10
Mad World - słabiutkie 3/10
What About Us - jw 3/10
Can You Feel The Love Tonight - cudownego oryginału nie przebije, ale jest nie najgorzej 6/10
Crazy Like Me - słabizna 2/10
Don’t Cry These Tears jak "Holiday" analogiczna sytuacja. Na razie 6/10
Wenn das Liebe ist - cieniutkie 2/10

Pierwszy odsłuch był pozytywny, ale może to nadzieję na długo oczekiwany produkt Bohlena zrobiły swoje, myślę, że mit Bohlena upadnie w Polsce i w Niemczech po tego typu płytach....

Nie wiem jak innym, ale mi w ogóle wokal Pietro się nie podoba...

Mi się bardzo podoba, jest nie gorszy od wokalu Daniela, choć może nie tak aksamitny. Wink

Schuhmacherka napisał:

Nie wiem jak innym, ale mi w ogóle wokal Pietro się nie podoba...

Cóz ,kwestia gustu do mnie to jakoś wokal i osoba Daniela nie przemawia,
po prostu nie mogę się do niej przekonać,ale każdy z nas jest inny i ma swoje preferencje.
Pietro wnosi do piosenek dużo zapału i młodzieńczej hmm.. jak by to nazwać-podlotowości? Po za tym podoba mi się jak zaciąga końcówki słów swoim charakterystycznym skomleniem Very Happy

No i widzisz Joasiu, Ty też jesteś wielką fanką, a nie lubisz wszystkiego. Nas łączy sympatia do Pietro i cieszy mnie jego drugi album, który wyjdzie w tym roku mimo, że "Jackpot" to kolejna złota płyta w CV Bohlena.

Najgorsza piosenka w CV Pietro to "Call My Naem". Zupełnie nie rozumiem jego fenomenu.

Ona mi się zawsze bardzo podobała,ale gdy zobaczyłam ja znów po czasie widok i image Pietra trochę mnie przeraził,tak jak pisali o nim że jest bardzo niesceniczny,gdy oglądałam go na bieżąco nie przeszkadzało mi to bo się przyzwyczaiłam

Płyta jest straszna jak dla mnie..... Poziom kompozycji Bohlena i wkład wokalny Pietro, żenada.

No mi się tam podobała bo zawierała dużo Bohlenowego stylu,brzmienie które można było odrazu rozpoznać

Co jest takie Bohlenowskie? Może "Call My Name" albo "Holiday"?" przecież to zrzynki z aktualnych list przebojów.......

Może i zrzynki ale w podkładzie słychać charakterystyczne brzmienie Bohlena,po prostu słychać je w muzyce.Gdy pierwszy raz włączyłam tą płytę zaskoczyła mnie Bohlenowskim brzmieniem .Podobnie jak w piosenkach Beatrice da się wyczuć brzmienie Didiego pomimo że są to szlagiery.Udało mu się je tam wpleść moim zdaniem

Ta płyta to upadek Bohlena, robiona na kolanie, na szybko z beznadziejnym wokalem.

No nie nie mogę się TB zgodzic,posłuchaj samego podkładu bez wokalu.Przecież tam jest beat Bohlena
http://www.youtube.com/watch?v=-5yFgaaPJlM

Nie, to niemal perfekcyjna kopia One Republic "Marchin On". Jak dla mnie strasznie mdłe.

właśnmie sdłuchasm to "Marchin On"po raz dziesiąty.No jest wiele wsólnego.....