Wrocław, co warto zobaczyć?

Może wieczorem znajdę chwilę to Ci poodpisuję, teraz muszę posprzątać, umyć się, potem jestem z kimś umowiona. Ty masz się z kim widywać.

Na stadionie już byłeś podobno, który to już raz tam? Ja teraz wiele nie piszę, bo pewnie zajęty plnowaniem, umawianiem, uzgadnianiem itp a ja znalazłam własne pasje. Pewnie nie możesz się doczekać i żyjesz tym wyjazdem do Wrocka nie?

Oj żeby Cię tam nie zastrzelili na ulicach strzały. Dobrze że mnie tam nie będzie lol [link widoczny dla zalogowanych]

Tak byłem ale zawsze to coś innego.

Na Sky Tower również, ale my ze znajomymi tu się też spotykamy zawsze na tych samych ulicach czy mieszkaniach i nudno nie jest bo można pogadać. W Szczecinie to na ławce pod blokiem cała chmara się zbierała, tu z początku dziwnie mi się wydawało bo tak pusto na ulicach ale tu są domki, okazuje się że też się spotykają tylko na posesjach. Teraz coraz więcej ludzi tu poznaje, jak siedzieli za płotami czy w domach to nie miałam okazji. A tu jest fajnie jak się klimę podłapie, pewnie wieczorem znów się wypuszcze. Zawsze w blokach mieszkałam, przyzwyczajona do tłumów i życia towarzyskiego. Tu też takie istnieje tylko nie na ulicach, ławkach itp.

O której jedziesz, pewnie się szykujesz i uzgadniasz? Pewnie pełen wrażeń tuż przed a nie tylko Ty jeśli jutro... Ja na razie idę.

I co zaliczyłeś czy jeszcze przed Tobą? No nic jeszcze cała noc masz na to.

teraz dopiero wróciłem, pokój miałem na ulicę non stop te tramwaje spać ciężko.

Peter napisał:

teraz dopiero wróciłem, pokój miałem na ulicę non stop te tramwaje spać ciężko.

Nie tramwaje tylko ktoś Ci się pewnie nie dał wyspać. Który już tam raz nocleg? Pod nosem masz Wrocław można się domyśleć jaki masz tam cel noclegu. No Twoja sprawa, ale nie musiałeś ściemniać.

Wiesz jak tam jechałeś naprawdę Ci dobrze życzyłam, byś miło spędził czas wolny i nie sam bo z kimś weselej ale jak tam się znalazłeś to nie było mi miło że przez rok, jak nie więcej nie mówiłeś że tam jeżdzisz. I to mnie wkurzyło na maxa przyznambo lepsza prawda niż zwodzenia. A co do spotkań to przecież ja sama lubięsię czasem z kims zobaczyć by samemu nie siedzieć . Teraz znów dziwnie milczysz co we Wrocku robiłeś, no już się domyśliłam ale ok.

Zdjęcia, wyjazd na stadion, obiad w galerii Arkady Wrocławskie.

Teraz żyję tym by pozałatwić sprawy, ale i tak nie wiem czy nie będę musiała czekać na Orzeczenie pocztą, mam nadzieję że załatwię szybko. Tak bym się gdzieś sama w końcu wypuściła. No nic idę tu ogarniać poza kompem jeszcze.

Mi się podobają te gmachy centrum Wrocławia sa piękne te kamienice nie mówię tu tylko o rynku, część z nich to są nowoczesne jak NFM, a ostatnio zwiedzaliśmy kościół Bożego Ciała z pozoru zwykły kościół dopóki nie stwierdziłem że warto spojrzeć do góry na szczegóły i dokładnie ten sam styl co ratusz w Szczecinie. ten na rynku rzecz jasna, nie ten czerwony czy magistrat bo one sa późniejsze.

Wrocław to ledwo pamiętam, młoda byłam jak tam do wujka jeżdziłam. On miał corkę i żeśmy się bawiły zawsze. Niestety wujek zmarł niedługo po tacie, a jego najlepsszy przyjaciel. Wrocław jest ogromny napewno jest gdziee chodzić. Ja mam ostatnio coś na maxa dość mojej miejscowości, ona na wiosnęi latem jest ładna bo ludzie mają bardzo zadbane posesje i piekne resliny.

Wujek Andrzej był z Wrocławia?