Wham!

Zespół założony na gruzach klapy The Executive... On się tematyką każdej z piosenek wpisywał w aktualnie panujące czasy. Do tego dwóch diabelsko przystojnych chłopaków i chwytliwe piosenki, musiało chwycić.

Mogę się założyć że przy biografi coś z Georga słuchasz nie? Mi ciężko tak po śmierci, jak go słucham to coś mi się robi jak kiedyś z Jacksonem. Michaela teraz już bez trudu, z Georgiem będzie musiało trochę czasu upłynąc. Do teraz nie mogę uwierzyć że odszedł.

Ps. Diabelsko przystojni chłopacy? No chyba się coś wydało he he. Ale mi z dziewczyn np Spears się strasznie zawsze podobała.

Wczoraj pierwszy album Wham!

Przyczyną rozpadu było to że GM chciał się stać z idola nastolatek, dojrzałym artystą, nie potrafił zrobić kolejnej płyty w stylu wham! dorastał coraz bardziej, a Andrew? Jego kręciły wyścigówki, chciał kiedyś być piłkarzem a potem kierowcą w końcu stał się muzykiem, ale na krótko.

Często tak bywa że drogi bandów się rozchodzą bo każdy chce realizować swoje marzenia i odchodzi na własną drogę muzyczną.

Tak ale ja tego nie wiedziałem, przez co dokładnie? A GM mimo że woli facetów się wtedy szmacił na potęgę ze stewardessami nawet.

Co przez co? Chodzi Ci przez co Wham się rozpadło? Nic już bardzo póżno więc zaraz idę. PW mi się odblokowało, nie usówaj chyba że już nie chcesz bym stare czytała bo nieaktualne. Ja już wiem co się mogło stać, tak jak by mi skrzynkę przeładowało. Przy 5 Tw PW nie chciało się otworzyć

Tak, 5 wiadomości to Ci się blokuje PW. O to przez co wham! się rozpadli.

Ciekawie brzmi takie zdanie mieszane chwilowo wyrwane z kontekstu. Wygląda na to że przez te wiadomości do mnie Wham się rozpadł ha ha.

Teraz wakacyjny okres i perspektywy wycieczek póki się da i śnieg nie przymrozi do tego stopnia że się ich odechce. Mam nadzieję że uda nam się w końcu wrócić do muzyki jednak.
Ty który czytałeś biografę GM pytasz mnie czemu Wham się rozpadł. Tam na pewno były wzmianki o tym co dla mnie oczywiste obserwując niektóre grupy. Każdy muzyk który dostał już jakąś popularność , fanów czasem przesila swoje siły. Choć jakiś band przynosił sukces to stwierdza że on chce robić muzykę ambitniejszą. Z tym że muzyka ambitna dla każdego z nich znaczy co innego. Po .
prostu chce robić coś co mu tak naprawdę w duchu gra.
Popatrz na Dietera, po rozpadzie MT zrobił bardziej rockowe brzmienie .
Marie z Roxette ostatnio stworzyła jazową płytę która w ogóle do jej twórczości niepodobna ale mówiła że zawsze marzyła by tak się stało.
Patrz na Gagę. Słynąca dotychczas z dyskotekowej sieczki też uciekła gdzieś swoimi ścieżkami by taką samą zrobić. Płyty nie da się słuchać ale ona mam nadzieję poczuła się spełniona. Williams od Take That też mi się wydawało że poleciał jakimś miej komercyjnym gatunkiem.

A moiliśmy o Wham więc wracam do Georga i Andrewa.
Mało znam jeszcze twórczość Andrewa ale z tych utworów które pokazywałeś, po czym trochę z YT przelatywało przypadkowych zobacz jak bardzo różni się jego twórczość od sentymentów które do śmierci tworzył George.
Odświeżę Andrewa , dla mnie jego utwory po rozpadzie to już czysty, mocny rock.
Panowie się rozstali bo każdemu co innego w uszach brzęczało. Każdy miał inne idee na swoją karierę i jaką ścieżką muzyczną pójdzie.

Tak jest jak piszesz George osobiście miał innych idoli: Elton, Aretha Franklin, Otis Reding stąd też pomysł nagrania płyty jazzowej, choć po wham się na to nie zanosiło. Po wham powstała płyta bardzo zbliżona, bardzo komercyjna, bardzo whamowa, potem zaczął odchodzić w stronę popu ale ciut ambitniejszego powstało LWP jedynka to już mocniejsze, głębsze, dojrzalsze ale popowe brzmienie ale wciąż komercyjne popowe, potem LWP dwójka ale coś nie wyszlo z wydaniem i część utworów ukazało się na różnych wydawnictwach, powiem że mocno taneczne nagrania ale ciut inne niż wham. LWP miało być: 1 i 2 a jedynka poważny pop a dwójka, taneczny pop, potem Trojan Soul, no ja znam sporo nagrań mi się to podoba, ale drugi nie wydany album a szkoda. Potem odejście Anselmo, wycofanie, brak możliwości pisania piosenek, ale żałoba trwała krótko bo rok, już w 1994 pojawił się inny George, króciutkie włosy, GM w końcu dostał weny musiał to z siebie wydusić powstała popowa ale jakże już inna płyta. To był 1996 od tego momentu go poznałem bo było wtedy głośno o nim, że powrót w gigantycznym stylu że klasyczny dojrzały, nie Whamowy pop, trochę swingu, funku, gospelu i hip hopowych wstawek, to już był inny Gm, dopiero po 10 latach odszedł całkowicie od stylu wham! potem jazzowa płyta powstała bo coś chciał wydać a nie miał pomysłu na nowe piosenki wreszcie Patience płyta mocno polityczna, lewicowa jak przystało na George'a (w biografii sam to przyznaje że głosowali na labourzystów) mocno jednak popowa jakby momentami powrót do whamów, czyli jednak nie do końca się odciął, może na kilka lat... słychać było dźwięki whamów, zresztą to był okres gdzie brano pod uwagę reaktywację zespołu.

Andrew odciął się mocno bo sam był współautorem tylko 3 piosenek wham (i to kilka fraz) i nie był wokalem wham (jego głos ciężko usłyszeć, właściwie nic nie śpiewał tylko stał z gitarą, jak miał nawiązać wobec tego do wham? Troszkę ta gitara whamowa i te wstawki GM w "Red Dress" i tyle, mi ta płyta nie podeszła nic a nic ale głos ciekawie brzmi... Z Andrew miałem jako dziecko wielkie mniemanie, że śpiewa kilka piosenek, że miał większy wkład w wham atu takie rozczarowanie że współtworzył 3 piosenki, stoi obok GM i stoi z gitarą i tyle... szkoda że nie przejmie schedy po GM, zespołu już nie będzie ale Andrew mógłby wydać coś dla fanów. Bo jego głos pasowałby idealnie do whamowego popu. Pisać potrafi co pokazał w "Wham rap" ta piosenka ciut inna niż pierwsze nagrania wham więc jakby ruszył dupsko coś by fajnego stworzył.

Wyszło po śmierci wokalisty, a jest to właśnie z tego drugiego po sobie niewydanego albumu "Trojan Souls"

https://www.youtube.com/watch?v=427YVby6k7E

GM zapłacił dużą sumę kary za zerwanie kontraktu z Sony który podpisali jako nastolatkowie, z wham ale był wolny, nie miał wytwórni ale dostał od warnera duża sumę na wydanie albumu z gwiazdami muzyki pop ale na aids umarł akurat wtedy Anselmo.... i tak powstałą żałoba roczna, nowy image Gm i... po dwóch latach smutna płyta pełna rozpaczy "Older". Ale sprytny GM trafił w epokę nią i przebił to cierpienie w gigantyczny sukces.

No i proszę wyszło po śmierci to drugie Waiting z drugiego LWP:
https://www.youtube.com/watch?v=mc6WQwCQAzA

Fajne te nagrania, pewnie po smierci więcej wyciekło.

Ponoć mają wyjść 2 nagrania jakie GM zarejestrował na 2 dni przed śmiercią...