Vince Clarke i jego muzyka (Erasure, DM i Yazoo)

Chyba większość zespołów najbardziej się starała na początku kariery. Ale u nich lata 90 dla mnie tez ok. Teraz mnie wzieło na lata 90 właśnie ale nie Erasure tylko różności

Płyta mnie nie zachwyciła ale kupiłem, ta piosenka singlowa jest jednak boska to "sky sky sky" uwielbiam.

Tak ukurat jest dobra. Jeszcze jedna mi wpadła w ucho, przypomnę sobie tytuł to podam.

Utwory "Only You" i "Unmarked" Clarke trzymał w szufladzie dla drugiego albumu DM jak wiadomo odszedł z DM przed wydaniem pierwszego gdzie 90 % rzeczy jest jego...

A z jakiego powodu on właściwie odszedł? Niby tak dobrze znam Depechów a ten szczegół albo mi umknoł albo wyleciał z głowy. Chyba się pokłucili czy coś takiego nie?

Nic z takich rzeczy. Zespół zdobył na jego kompozycjach gigantyczną popularność a Clarke jest cichym i spokojnym człowiekiem, jego zaczęło to przytłaczać nie mógł sobie poradzić z byciem w świetle fleszy chciał spokoju.... To typ wybitnie introwertyczny....

Ale on z nimi z początku występował na koncertach nie?

Tak oczywiście, jest nawet klip że gra z nimi na keyboardzie...

Wiem bo widziałam a nie tylko tam, właśnie dlatego zaskoczyło mnie że odszedł przed pierwszą płytą. Może po przygotowaniu materiału już planował. On trochę póżniej odszedł z tego co oglądałam w wywiadach.
Ale napewno zaraz na początku. Pozostali członkowie zespołu opowiadali o tym jak bardzo zagubieni poczuli się po jego odejściu, przyszłość grupy staneła pod znakiem zapytania. Wtedy Martin przystąpił do dzieła i zaczoł komponować, ja się zastanawiam czy może nie doszło do nieporozumień pomiędzy dwoma kompozytorami. Martin pewnie umiał komponować już wcześniej, przynajmniej próbował. Bo nie bardzo wierzę w to że po odejściu Clarka odkrył w sobie talent do tego. Mogło dojść do sprzeczki, co wpuszczają na płytę i dlatego Clark odpuścił i założył inny zespół Yazoo w którym czuł się bezstresowo. Martin pomimo że jest okrzyknięty aniłem w DM ma podobno diabelski charakter, mógł mu mieszać i się czepać jak sam komponował.

Patrz na to:
https://www.youtube.com/watch?v=ZFnEhwmpjXI

Martin oczywiście komponować potrafił od zawsze tyle że został z Davem zaproszony do grupy którą wymyślili Vince i Andy i musieli grzecznie przystosować się do tego czyj to był zespół i kto ustala podział zadań, jasne? Ale pozwolił mu napisać 2 piosenki na pierwszą płytę i zaśpiewać Vinceow'ą...

Wg mnie Martin odwalił super robotę podczas komponowania.
Takie piosenki jak See You wpisują się w historię, niczym Georga Last Christmas.

Tyle że w erze "A broken frame" działal już Alan Wilder, choć nie był pełnoprawnym członkiem grupy...

Wczoraj też mnie tak napadło na nich, zazwyczaj słuchałam tylko muzy w tle i nawet nie wiedziałam jakie ciekawe mają teledyski.
Sporo oglądnełam..

Fajny był "Everything Counts" same młode chłopaki...