Ulubione trasy rowerowe

Jutro jadę na rowerek na paprocany, objadę tylko jezioro. Buty jeszcze nie zrobione, pojadę w adidasach.

I jak marton? Przynajmniej kondycja zyska na formie po takich wuefach typu praca i wycieczki. Ja tu na domku odbyłam ostatnio swój, wiesz nie chciało mi się na święta robić generalnych porządków wiedząc że nikt nie przyjedzie, tylko po wierzchu dom omiotłam to stwierdziłam po nich że jednak mnie nie ominą. Zmotywowało mnie to że mama ma w tym miechu przyjechać.
I całą robotę zaczęłam dokładnie po Świętach. Wiosenne porządki zamiast Świątecznych, wszystkie meble, lamperie i h...j wie co tam jeszcze. Prócz tego wykopki na ogródku. Ledwo żyję ale happy że to już za mną .
Jeszcze drobnostki teraz, choć jakby się zawiżąść to więcej rzeczy było by za mną.

Jaki masz rowerek? pewnie góral.

Tak góral tylko leci z niego łańcuch. Wystarczy mi podnieść do jednego z dwóch sąsiadów którzy się na tym znają. Jeden przyjaciel mojego św pamięci taty, mieszka w domku obok. Wiekowy człowiek też ale się zna.

A wiesz że wczoraj jeździłam na motorze? Chciałabym mieć takiego sprzęta bo człowiek nie musi pedałować.
Tylko nie na miasto bo tam jednak za duży ruch i niebezpiecznie jak się człowiek rozpędzi. Ale na takie wiejskie mało uczęszczane drogi jest OK

To tak jak z PSB, nie odpalą tableta ale takie dziadki rower zrobią perfekcyjnie. Ja mam spinkę więc mogę odpiąć łańcuch w trasie bez rozkuwacza. Dzisiaj byłem na rowerku, ale tam jest cudowna droga.

Nawet nie wiedziałam że coś takiego istnieje. Można dzięki temu chyba regulować natężenie łańcucha jak np się poluzuje?
Wszystkie łańcuchy powinny być tak zrobione, a nie skute.
Ale tata nieraz koła naciągał, z tym pewnie bym sobie bez problemu poradziła tylko mi się nie bardzo chce

Do Wawy pewnie nie na rowerku. Wobec czego pociągiem czy busem?
A wyjazd bo jeśli dobrze zrozumiałam to 10 tak?
Pewnie nie spakowany nie.

Ja teraz się idę umyć, jutro w miejscu pełnym cywilizacji będę a dziś prócz czytania for znów się ziemią z ogródka zarąbałam.Ale przyniesie mi to satysfakcję już za jakieś 3 miechy gdy 2 razy w miechu konewką przejadę.

Takie wyjazdy w dalsze okolice zawsze potem napędzają przez długi czas.

Fajną rzecz odkryłam na Allegro. Alarm rowerowy. Może być przydatny gdy się na dłużej zostawia, może Tobie by się przydał?
[link widoczny dla zalogowanych]
A najlepiej to Ci kupić jakiegoś złoma którego nie będzie Ci żal jak byś miał go zostawiać na wiele godzin Wink

Ten Twój to bardzo porządny i pewnie kosztowny sprzęt.
Wiesz że są też nakładki żelowe na siodełko? Coś narzekałeś na nie Very Happy

Różne są
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Boże jak ja dawno na rowerku nie byłem... już mi się marzyła trasa na Katowice lasem tylko w Kostuchnie jest monstrualna góra ale ja tam dam radę w tych pedałach łatwiej się pokonuje wzniesienia, wiem bo pod górę wyrską podjeżdżałem... potem w las, ale ja wręcz kocham tą drogę na Katowice asem, dużo tam się ciekawego działo, ale kiedyś z kumplem i jego tatą tak kombinowaliśmy że wjechaliśmy na teren kopalni Murcki. Wink

Ja jutro na wieczór na grilla umówiona. Sobota i pogoda.

Długo Ci trasa na Katowice zajęła? Ja ostatnio przestałam lubić jeździć na rowerze, pewnie dlatego że tu wąska ulica i sporo piratów drogowych. Glin właściwie nie ma to zapierniczają na wariata niektórzy. Już w centrum bezpieczniej.
A tak przy okazji to teraz wracając ze sklepu na Kazka się nadziałam na motorze. Chyba z Kobylan wracał. Ale on ostrożny i po pijaku nie wsiada.

O dziwo szybko, najgorzej z Katowic Podlesia do Kostuchny bo tam góra na Boya-Żeleńskiego jest straszliwa, z powrotem wracałem przez Ochojec i Brynów ulicą Jankego więc po równym. Ale miniesz Boya potem Szarych Szeregów kawałek i lasek i ta super fajna trasa.

Ale teraz technika. Dzieciaki zasuwają na deskach elektrycznych, pierwszy raz cos takiego na oczy zobaczylam. Straszny huk jednak wydaja i to mi pod oknem .
Kup sobie do pracy to sie nie nachodzisz, tu facet jezdzi po sklepie.
https://www.youtube.com/watch?v=GlYsrWmWjlU Wink

Kurcze.... mam fajny rowerek a nawet w lato zbiera kurz jak tylko dostane wolny dzień w sierpniu pakuję się na moją ukochaną trasę: lasem do Katowic. Koniec kropka.

Mnie to zdziwiło jak sąsiad szybko ten garaż postawił. Olbrzymi chyba w h z blachy. Wypuszczam rano kota garażu nie byyło po godzinie wpuszczam garaż stoi . A wogóle nie słychać było że robili. Bo to z gotowych wielkich płyt, tylko ścianki połączyć.