Ulubione dania

ugotuj te liście i daj do kocich misek.

Kupowałeś jakieś dania na święta, bo gotować i wozić to Ci się nie opłacało.
Ja wiele nie robiłam ale jednak się naslęczałam w tej kuchi. Standardowo barszczyk z suszu buraków ale z dodatkami o których wyczytałam w necie.
Sałatkę nad którą się nakwitłam bo stado krojenia. I po raz pierwszy w rzyciu bigos zrobiłam. I trochę gotowców też miałam. Zaniosłam trochę gdy w gości szłam, ale jeszcze mi powciskali tam.

Dałem po prostu jej jakąś kasę i miała wszystko kupić i się spisała.

Teraz będę robić sałtkę o dziwo z kabaczka czy to cukinia, sama nie jestem pewna co mi tam wyrosło z mixa dyniowatych nasion które kupiłem dawno.
Jeszcze może coś tam. Ma wpaść po mnie kolega, potem lecimy do Lucyny i Staszka.
Oni mają taki ciepły otwarty dom, wszyscy lubią tam spędzać czas.
Ja bym we własnym domu impre zrobiła ale nie mam takich zdolności kulinarnych jak Lucyna.
Ona była kucharką jak pisałam i wszystko potrafi błyskawicznie. Ale żeby tam nie wpadać z pustymi rękami postaram się zrobić to co ja umiem.

Dałaś ten biały ser do kocich miseczek?

Kamil już u mnie, teraz lecimy do koleżanki. Zrobiłqm super dsałtkę z majonezem i musztadrą , lówny składnik to była cukinia.
Warzne że tą są zdrowe warzywa i nie gotowane dostarczają wielu witam,in
.
Ty to kup se cytrynke.

Po co mi cytrynka? Dobra na kaca czy co?

Wróciłam , fajnie było. Oglądaliśmy koncert na TVP gdzie TA wystąpił. Tak mimo okiem bo gadaliśmy itp. Lucyny meniu z zagranicy też był, trochę stracha miałam jak szampana otwierał. Że korek walnie no w oko czy TV lol.

Latwiutko otwarlem szampana. To zadanie zawsze Pana domu.

Okazuje się że te koty mają zadziwiające upodobania kulinarne. Ostatnio znów barszcz z suszu buraków zrobiłam i zaczeły mi wyjadać. Szok, zaskoczenie na maxa.
Gdybym wcześniej wiedziała. Wygląda na to ze do witaminek ich ciągnie teraz w zimę.

Fajne danie na slodko wymysliłam. Płatki owsiane z budyniem.

To jest przykładowa herbata z jabłkiem i cynamonem, z tym że droga dostawa tu, opłaca się wiecej kupić. Albo sam cynamon w sklepie tylko bez jabłka nie wiem jak to chyba że smakową herbatkę. Ja mam terazaronię i pigwę ale ze sklepu.
Teraz muszę czegoś na allegro poszukać i przy okazji może malwę dokupię bo uwielbiam.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tam gdzie byłeś chyba droga filiżanka takiej herbaty nie?

Tak się chwaliłam tymi naszymi korpusami ze sklepu że to ze skórą , z miese poatym po dwa pakowane po 2 zł. Nadal się nimi pochwalę bo są the best, napewno nie te same kości z marketu pod nazwą korpus.

Ale na zimę stwierdziłam że z tluszczem lepiej przystopować. Ja np jem naprawedę niwiewielę , tylko że ja jem na noc tłuste. Z tych korpusów w dużym garnku to Ci galareta normalnie wychodzi, lubię też chrupki na oleju czy frytki.

Pamiętam jak się żaliłam po śmierci mamy że przez rok nic nie mogłam prawie włożyć do gardła. Jak się zmuszałam by nie umrzeć a to łatwe nie było bo jak bym miała kij w przełyku.
Wtedy wszystko ze mnie leciało, miałam zapadnięte policzki i złe samopoczucie.
Niczym Celine Dione która po śmierci męża zaczeła wyglądać jak kośiotrup.
I tu taka ciekawostka którą pisałam już. Niektóre zwierzęta np słonie po śmierci partnera umierają z głodu bo nie chcą przyjmować pokarmu. Więc to to, bo jednak jakieś geny wspólne mamy ze zwierzętami.

Teraz muszę ogrniczyć tłuszce bo zaczełam wyglądać jak pyza i to w ktrótkim czasie. Na mleczne sie przerzucam. Ciekawe czy orzechy których mam od groma z własnych drzewek tłuczą.
Nie rozbijam często bo jakoś mi się nie chce a orzechy kocham.
Very Happy

Tak się chwaliłam tymi naszymi korpusami ze sklepu że to ze skórą , z miese poatym po dwa pakowane po 2 zł. Nadal się nimi pochwalę bo są the best, napewno nie te same kości z marketu pod nazwą korpus.

Ale na zimę stwierdziłam że z tluszczem lepiej przystopować. Ja np jem naprawedę niwiewielę , tylko że ja jem na noc tłuste. Z tych korpusów w dużym garnku to Ci galareta normalnie wychodzi, lubię też chrupki na oleju czy frytki.

Pamiętam jak się żaliłam po śmierci mamy że przez rok nic nie mogłam prawie włożyć do gardła. Jak się zmuszałam by nie umrzeć a to łatwe nie było bo jak bym miała kij w przełyku.
Wtedy wszystko ze mnie leciało, miałam zapadnięte policzki i złe samopoczucie.
Niczym Celine Dione która po śmierci męża zaczeła wyglądać jak kośiotrup.
I tu taka ciekawostka którą pisałam już. Niektóre zwierzęta np słonie po śmierci partnera umierają z głodu bo nie chcą przyjmować pokarmu. Więc to to, bo jednak jakieś geny wspólne mamy ze zwierzętami.

Teraz muszę ogrniczyć tłuszce bo zaczełam wyglądać jak pyza i to w ktrótkim czasie. Na mleczne sie przerzucam. Ciekawe czy orzechy których mam od groma z własnych drzewek tłuczą.
Nie rozbijam często bo jakoś mi się nie chce a orzechy kocham.
Very Happy

Nigdy wiecej nie zjem orzechów w dużych ilościach na noc. Słyszałam że są kaloryczne ale nie wiedziałam że tłuste i nie powinno się wiecej niż garści na raz jeść. Zwijałam się z bólu brzucha do rana ale już przeszło.
Jeszcze jakiś palant z FB z zagranicy o 6 rano zaczął mi wydzwaniać.
O masakra mówię że spię, z godzinę dryndał, raz tylko odebrałam.
Zablokowałam go ale nie wiem co jest bo dalej mógł dzwonić. Może coś zle wcisnełam bo byłam zaspana.