Trabancio

Taki sąsiad, nazwałem go trabancio, uwielbiał trabanty i wogóle dwusuwy.

A w ogródku też sadził czasem?

Teraz Trabancio jeździ z synem, zachodnim autem.

A Ty do pracy musisz dojeżdżać czy pod nosem gdzieś?
Jednak dwie zmiany to już jednak trochę dezorganizacja dnia bo właściwie tylko tym sie żyje. Najgorzej na drugą chyba.

A ja sobie sama dzisiejszy dzień zdezorganizowałam bo raniutko wstałam i miałam się za coś konkretnego wziąć to nic tylko mi net w głowie Laughing

Wolę drugą bo jestem wyspany.

Na trzy sobie wyobrażasz? Sąsiad wymiękał, ciągle zaspany chodził

Na trzy już nie...

Ależ czemu, czyżby Piotrek zmęczony po drugiej?

W nocy się śpi i tyle.

Ja tak na pana P. sąsiada mówiłem. Bo jeździł Trabantem.

Kiedyś chciałam motor sobie kupić.Ty nie wiesz czy na motor potrzeba prawka? Ostatnio znajomi mówil mi że dzieci do 18 tylko kartę rowerową, a dorośli na dowód ale to dla mnie nie wiarygodne

Miał Traboszcza i go nazywałem Trabancio albo Koinp od nazwiska.

Spraw sobie syrenkę na jazdy po lasach. Wink

Oj co ja tu teraz mam z tymi chłopakami z Głośc, jeden mi się uwalił na allegro dziś bo poszukuję nowego motoru i części a neta nie ma. A tak nie po koleżeńsku jak bym go wygoniła.
Sama zawsze chciałam mieć motor, prawka na samochód zawsze się jakoś bałam robić ale odkąd tu się przeniosłam i zmagam z tutejszą komunikacją zaczęłam się nad tym zastanawiać.
Choć motor prościejszy w obsłudze i zwinniejszy na krótkie jazdy. Jak na rowerze tylko nie trzeba pedałować

Ja rowerek chcę mocno zmodernizować.

U mnie coś łańcuch zaczął lecieć, będę musiała zrobić przed wiosną, bo co to za wiosna bez rowweru