Toruń

Żałuję że sie teraz jakoś nie zorganizowałam by gdzieś wybyć. Cały czas myślę o Warszawie, kuzynki mnie ciągną a to przy Toruniu.
Teraz mi przypomniałeś jak przedzieraliśmy się tamtymi ściężkami. W Toruniu było nawet fajniej niż w Wawie bo tam pierwszy raz i nowość.
Pozdrów Adama i resztę rodziny, fajnie było ich poznać.
Pamiętam chwile grozy w Toruniu gdy żeśmy się zgubili a mi się akurat telefon rozładował. Miałam zamiar podejść do informacji turystycznej by tam podładować. Dobrze że żeśmy wpadli na siebie jakoś.
A też nie zapomnę Twojej miny w tym lokaliku gdy nagle MT puścili.
Ależ zbieg okoliczności że akurat jak 2 fanów tam wpadło.

Ja teraz myślę o Wawie i Krakowie, daj znać jak będziesz chciał. Pasuje po 19 jak kasę biorę ale mam ochotę w weekend wskoczyć, może by dało radę. Tylko tyle wycieczek dla Ciebie to nie wiem czy nie za dużo , bo to natychmiast po Toruniu. Najwyżej napiszesz kiedy wolne znów.

U Adama byłem na samym końcu. O 8mej poszliśmy do browaru Jana Olbrachta (jedyny król co bywał i zmarł w Toruniu i jest jego serce) piwa pyszne choć za 14 zeta najdroższe można np: wypić piernikowe (to takie typowo toruńskie), a potem na chwilkę zobaczyć jak mieszkają Asia i Adam, małe gniazdko ale przytulne. A w Toruniu: pierwszy dzień to z dworca blisko na Zamek Dybowski (nam brakło czasu bo trzeba ciut podejść) to zaraz za Wisłą i mostem jest. Potem tym długim mostem co myślałaś że nad trawą. Potem deszcz padał więc zwiedzałem 2 kościoły i wuja zadzwonił i mnie zabrał i posiedzieliśmy i pojechaliśmy do Lubicza do Andrzeja. Potem nocleg i z rańca przy pięknej pogodzie (wieża katedry ( jest tam zamknięte tylko małe otwory okienne) jest to wyższe od ratusza. Potem 4 muzea: kamienica pod gwiazdą gdzie jest sztuka orientu, dom Eskenów (muzeum historii Torunia), Dom Kopernika i Muzeum Toruńskiego piernika potem wizyty o 3 pozostałych dzieci. Potem nocleg i Grzesiu (zięć wujków) zawiózł mnie na Toruń Wschodni tam Młyn Wiedzy i Galeria Copernicus. Potem busem na plac św. Katarzyny (to ten kościół co miałaś z okien) więc jak wiesz już przy centrum, planetarium, spacer Wisły (widać ten trzeci nowy most, my nim jechaliśmy) a jeszcze wcześniej Arena, Motoarena, katedra ojca Rydzya i lodowisko i ogród botaniczny i spacerem na dworzec, w Katowicach byłem ciut po 21.

Na tych zdjęciach są uliczki którymi chodziłam. Dziwnie się po czasie jakoś na to patrzy.
Szczególnie ten zamek i most.Deszcz Ci się trafił w pierwszy dzień jak widzę, jak tam byliśmy to był październik, czy listopad?
Ale pogoda sprzyjała, trochę szkoda że tyle było mowy że jak się ociepli będzie można się znów gdzieś ruszyć. Puste słowa?

Wrzesień..

Byłem w marcu bodajże jak wracałem z Bydgoszczy a wcześniej z Gdyni, na pewno pojadę w czerwcu, co mnie ciągnie: starówka na pewno ogród botaniczny, muzeum artylerii, muzeum przyrodnicze i Planetarium....

Dopiero co o Krakowie w czerwcu pisałeś, na który mnie jak na Łódz poczatkowo zachecałeś. Ja już nie wiem co Ty piszesz, sie nie chcesz widzieć to nie motaj mi bo ja mam swoje sprawy na głowie niż chroniczna próba dostosywania sie do Twoich planów które zmieniaja sie każdego dnia.

Ja sam muszę te plany jakoś ogarnąć do Torunia bym bardzo chciał pojechać. Ale w następnym miesiącu w tym się zdecydowałem na Warszawę i Łódź, w następnym pewnie ten Kraków i Poznań/Toruń.

Uwielbiam Kujawsko-Pomorskie i Kujawy ogólnie, nawet nie wiedziałem ze w Toruniu jest az tyle zielonych terenów i kapitalny ogród zoobotaniczny do tego ciekawe wydaje się muzeum historii naturalnej. Bardzo lubię się zapuszczać ulicami Torunia, to coś jak Ty masz ze Szczecinem, ja mam miłe wspomnienia z mamą i Adamem jak chodziliśmy sobie tymi pięknymi parkami do centrum. Potem my zostawialiśmy mamę na starówce a my szliśmy wspinać się na zamek Dybowski....

Ja sie teraz na Wrocław szykuje, choc nie bedzie to przyjemna podróż po szpitalu onkologiczym. Od tej wiadomości mam wrażenie ze sama nie zyje. Rokowania dla ludzi z przezutami na mózg nie sa dobre. Mogą przedłużyć życie od 3 do 6 miechów. Chociaz zdażaja sie tez uzdrowienia wieloletnie. Marie z Roxette 14 lat az dopuki nie dostała nawrotu. Ale z nim tez bedzie pewnie walczyc.

Nie mieszajmy tematów. Do Torunia pojechałbym w czasie urlopu, I połowa lipca, dokładnie tak samo jak rok temu.... może Natalia wróci wtedy. To moja kuzynka. Miło byłoby się po latach spotkać. tylko muszę wiedzieć co tam chcę zwiedzać bo w tej chwili nie bardzo wiem bo większość rzeczy już zwiedziłem.

Już mam plan na Toruń: muzeum podróżników Tony Halika, Planetarium, ogród zoobotaniczny, park i Bydgoskie Przedmieście, starówka, bulwary, panorama i muzeum uniwersyteckie (collegium novum).

I co teraz tego 10 do Torunia?

Kilka dni później, bo chcę nocą przejechać i mógłbym na 10 h pobyć.

Ostatnio jak byłes w Toruniu mowiles ze Ci sie przejadl bo wszystko widziales. Ale jak masz rodzine tam to zawsze milo sie zobaczyc i pogadac.

Owszem ale bardzo bym chciał się z Natalką moją kuzynką spotkać więc może w lipcu... bo samemu nie fajnie.