Roxette

Ty mi kiedys polecales nagrania od grup za ktorymi nie przepadalam nigdy bo znalm tylko ich oklepane hity. Oklepane do tego stopnia ze juz sie sluchac nie dalo i nie ciagnelo przez to do poznawania innych utworow. Jak uslyszalam zmienialam o wielu zdanie.
Dlatego jako w przeszlosci zagorzala fanka Roxette, ktora zna ich dyskografie, tez Ci cos polecam a nawet cos odradzam. Smile

Piotrek sorry ale ja jednak musze odstawic Roxette. Proba sluchania tej nieoszczki ktora zawsze mnie do zycia zapedzala zle mi dziala na psychike.
Per tez byl obiktem milosci nie tylko mojej zawsze.

Jako ciekawoste napisze Ci (bo moze o tym nie wiesz) ze ta para sceniczna nigdy nie byla para.
Per mial zone, Marie meza.
Per byl kompozytore i autorem textow.

Gdy po latach przesluchalam te texty ktore Per dawal Marie do spiewania zastanawiam sie czy on jej nie podpuszczal.

Razem tworzyli jednak taka pare, ktora bym chciala ze istnieje naprawde.

Po tym jak u Marie wykryto raka mozgu, bogaty badzo Per dal straszni duo kasy na leczenie Marie.

Zrodel nie bede podwac, bo chyba kazdy o tym wie, jesli nie to podam.

Good Karma mi jakoś przypadła do gustu, szczególnie tytułowy kawałek jest dobry.

Te ostatnie plyty Roxette lacznie z ostatnia Good Karma to moga podejsc ludziom ktorzy wczesnij nie sledzili ich kariery... Ja absolutnie nie twierdze ze Good Karma jest zla pod wzgledem kompozycji. Tylko! Chodzi o Marie i jej chorobe z ktora przegrala, choc latami walczyla tak dzielnie i kazdy fan trzymal za Marie kciuki.

Problem z sluchaniem plyt po wykryciu i niej nowotworu mozgu i wiedza ze przeszla skomplikowana operace po ktorej byla czesciowo sparalizowana polega na tym ze Marie zawsze byla uosobieniem sily. Taka chlopczyca niczym Chylinska, zamiast sukienek super skorzane spodnie, zamiast dlugich wlosow, obcieta na chlopaka wlasciwie.
I ta sila w jej glosie ta energia ktora emanwala!

Na tej ostatniej plycie Good Karma, juz tak mocno slychac jak oslabla, jej glos jest taki jakis czego poprostu nie mozna opisac. Czuc cos w nim czego wczesniej nie bylo.
Jej smutek, obawy, kalectwo .

Mimo ze cisze sie ze tyle lat walczyla o zdrowie Marie w takim stanie nie lubie sluchac bo serce sie kraja.

To jest info gdzie Per po smierci Marie opowiadajac o ich przyjazni, mowil tez ze wyszly po jej smierci trzy plyty z niepublikowanymi dodad utworami.
Kreci mnie to i neci ale nie bardzo chce nieboszczkow sluchac. Przynajmniej tych bliskich mojemu serca.
Mysle ze kiedys sie przelamie.
[link widoczny dla zalogowanych]

9 grudnia była pewna rocznica. To już trzy lata. Sad

Nie przesluchalam jednak tej calej plyty, czesc piosenek. Choc tak bardo bym chciala i wiem zee jest super, Per z chorzystami (chorystki odniosly wielkie sukcecy na swiatowym rynku solo, prosze nazwiska sobie przyblizyc i sluchac ich hitow)
Nie przesluchalam, bo nastoletnie lata przezylam nie tylko na BS, MT (choc oczywiscie to centrum bylo), ale wlasnie Roxette i Kelly Family towarzyszyli mi wtedy rowniez.

To moze chore, nie odpalilam Roxette z Perem bo jak goslysze to mi sie rodzice zmarli przypomina, siora ktora byla absolutna ich fanka ( zyje i to super jak co)

Absolutnie nie wiem dlaczego, nie chce tego sluchac.
Absolutnie tez wiem dlaczego, nie chce wracac do przeszlosci.
Przeslucham na pewno, na razie slucham, ogladam TV.
Tam ciagle o tej Ukrainie, ale tego akurat nie mozna zignorowac.

Moim zdaniem Per podjął najlepsza decyzje w życiu. Gdyby wygasł już jego potencjał muzyczny to rozumiem. Natomiast on ma akurat jeszcze bardzo dużo fanom grupy do zaoferowania i naprawdę szkoda byłoby tego nie wykorzystać w postaci nowych nagrań.