Rowery i sprawy z nimi związane.

Z tą moja noga to nie wiem czy sprawa nie jest poważna i dziś jestem zmartwiona bo sama planowałam wyjazd a kustykam na jedna i nadal boli. To w kostce, myślałam że zwichnelam dziś taka opuchlizna przy kostce się pojawiła, nie wiem czy to nie pęknięcie czy złamanie nawet. Cholera a wczoraj jeszcze na ogródku kopałam kilka dołków pod kwiaty dziś znów nie maglam na nią wstać ale rozruszalam i już tak nie boli. Trochę ja muszę oszczędzać. Lato jest, miło po dworze chodzić, gdzieś wybyc a mam problemy z poruszaniem. Kuleje lekko, no do wesela się może zagoi.

Oby to było tylko naciągnięcie mięśni, czy lekkie skręcenie. Nie chce iść z tym do lekarza bo jak mi teraz w lato w gips wsadza to koniec. Wieczorem poczytam na ten temat. Właściwie to rano boli najbardziej jak wstanę to śmigam ale utykam. Ta opuchlizna mnie zmartwiła.

Oby mi to minęło bo nie chciałabym jak się z kimś spotkam odrazy podskakiwać lol

Wybierz się z tym po prostu do rodzinnego.

Jak , jak lekarz nie przyjmuje trzeba dzwonić. Zdjęcie mu wyśle.
No chyba że już przyjmują.
Ale na razie jak by lepiej.

Kiedy żeś się wyrąbał na tym rowerze? Wyrzuć albo sprzedaj te buty na mieście w nich może być niebezpiecznie.
Bo człowiek od dziecka jak na rowerze to odruchy ma na wypadek stłuczki. I te buty mogą zawieść.
Ja swoje sprzedam, nie założę ich już nigdy.

Adrianna dostała kasę od mojej mamy na nowy rower bo wiem że nigdy nie jeździła na rowerze do Cross Country. Kupiliśmy oczywiście damke, typowa damska ramę w decathlonie. Śliczny niebieski rowerek bardzo markowy ma. Okazuje się że ona wręcz uwielbia na rowerze jechać tyle że ona musi jechać przodem bym to ha dopasowal się do jej tempa. Wrocław ma ogrom możliwości do jazdy na 🚵 jest wręcz genialny do tego.

Dzisiaj jesli będzie pogoda jak wczoraj to z ogromną chęcią się wybiorę na rowerek.

Wczoraj byłem na rowerku w okolicach Placu Grunwaldzkiego, w Parku, piękna teraz pogoda. Tyle że się szybko już ciemno robi i coraz chłodniej.

Piekna pogoda u Was mowisz? U nas wczoraj masakryczny wiatr, a dzis caly dzien ulewa. Mialam dzis w planach jeszcze winogrona zbierac i nici. Ale mam dwa wiadra jablek do obierania na przetwory, wieczorem przy filmie sie chyba tym zajme. Polec jakis dobry film.

Ostatnio oglądalidmy Miami Vice z 2006. Jest w necie. Mam ns dvd rowniez Zakochany Berlin.