Polska służba zdrowia....

Tak za 10 miechów to go może nie być. Nie wiem co to kurna ma być ale to już przesada, przecież to trzeba jak najszybciej leczyc. Teraz przestał pracować. No nic zbiórkę mu polecam na prywatne wizyty lub wyjazd do niemiec, wiele mu nie pomogę ale będę udostępniać . On jest bardzo lubiany na FB ma wielu przyjaciół.
Taki był wesoły optymistyczny a teraz się załamał.
No nic idę na słońce nacieszyć się życiem póki je mam.
W obliczu jego problemów wszystkie moje zdają się tak mało wazne.
Kiedyś mogą mnie podobne spotkać i wtedy zrozumiem co to naprawdę jest zmartwienie.

Tak za 10 miechów to go może nie być. Nie wiem co to kurna ma być ale to już przesada, przecież to trzeba jak najszybciej leczyc. Teraz przestał pracować. No nic zbiórkę mu polecam na prywatne wizyty lub wyjazd do niemiec, wiele mu nie pomogę ale będę udostępniać . On jest bardzo lubiany na FB ma wielu przyjaciół.
Taki był wesoły optymistyczny a teraz się załamał.
No nic idę na słońce nacieszyć się życiem póki je mam.
W obliczu jego problemów wszystkie moje zdają się tak mało wazne.
Kiedyś mogą mnie podobne spotkać i wtedy zrozumiem co to naprawdę jest zmartwienie.

To znaczy może być ale albo jako duch, obecny gdzieś na ziemi albo jako osoba zmartwychwstała ale to drugie jest jednak znacznie rzadsze.

Według mnie nie powinni tyle czekać w przypadku nawet podejrzenia o nowotwór a co dopiero takiej diagnozy. Nie wiesz czego dokładnie dotyczy? Znam się tylko na nowotworach układu moczowo-płciowego i jelita grubego bo dużo swego czasu na ten temat czytałem. Tu sprawa jest dość nieciekawa bo chłonką idą przerzuty szybko na węzły chłonne co utrudnia wyleczenie a później krwią do całego ciała. W tych przypadkach do kości, płuc i wątroby. Nowotwór z przerzutami na węzłach chłonnych jeszcze da się wyleczyć ale wymaga limfotektomii a to jest skomplikowane. Bo jak masz guza np: tylko na jądrze to prosta orchidektomia, która trwa około 40 minut ii za dwa dni do domu, jak już masz na węzłach to już dłuższy zabieg i mniejsza pewność wyleczenia. Rak jądra jest najlepiej rokującym nowotworem, wyleczalność to 90 %. A jak masz przerzuty na inne narządy to wyleczalność to mniej więcej 20 % i 5 letnie przeżycie bardzo rzadkie.

On nie chce sobe zrobić zbiórki bo mówi że się wstydzi. Nie dziwię się bo samej było by mi trudno żebrać ale w takim wypadku gdy od tego może zależeć jego życie?
Może sama mu zrobię ale nie liczę na odzew duży bo ludzie boją się naciągaczy. I żeby było jsne od Ciebie nic nie chce bo nawet go nie znasz i nie piszę o tym by kasę wyłudzić.Poprostu mi go żal. I nie jego wina że zanim doczeka się leczenia może wąchać kwiatki od spodu, taka Polska służba zdrowia...

Dzisiaj rozmawiałem z Panem Kazikiem z pracy, starszy człowiek już i mówi że tydzień czekali na tomografie i to na Fundusz i ekspresowe i profesjonalne działanie onkologiczne, no tak ale my żyjemy w województwie Śląskim, to jednak Polska za Wisłą, czyli ta Polska bogatsza. U nas jest w Katowicach doskonały szpital onkologiczny, o wiele lepsze podejście do pacjenta niż centrum onkologii w Gliwicach. I słyszę to już od kolejnej osoby że Katowice to ten szpital to jest klasa. Jakby ten znajomy miał tylko bliżej...

Ja w Katowicach byłem tylko w ogromnej klinice na francuskiej, ostałem skierowanie w trybie pilnym do kliniki dermatologii. To jest ogromna klinika i kilka mniejszych klinik w ramach niej wewnątrz obiektu. Tryb pilny mi był potrzebny tylko po to by szybciej się dostać do specjalisty. Podejrzenia onkologicznego nie było ale mam znamię barwnikowe w nietypowym miejscu i trzeba było to zobaczyć.

W Tychach była niemiła pani dermatolog i ona nie wiedziała co to dokładnie jest, w Katowicach była już specjalistka z tytułem dr nauk medycznych, była bardzo miła i przede wszystkim miała już kompletny sprzęt. Tychy to chyba biedne miasto jak dermatolog ma w gabinecie zwykłą lupę. W Katowicach doktorka miała dermatoskop i pełen gabinet wszystkiego. Obejrzała mi to dermatoskopem w 10 krotnym zoomie i podświetleniu i powiedziała że to nie jest znamię nowotworowe. Uspokoiło mnie to z lekka ale dopiero jak to samo powiedział urolog zeszło ze mnie ciśnienie i przestałem się już przejmować.

Wiesz mi się niechce wierzyć że on ma niby 10 miechów aż czekać. Nie wiem w jakim to szpitalu, może mu podali jakiś najdłuższy termin a wcześniej go przyjmą. Wiem że we Wrocku mamie mówili że z 3 miechy a chyba po miechu już ją przyjeli.
I to może na tej zasadzie, nie pytałam go dokładnie. Polecę mu by poszukał innego szpitala on z okolic Wawy jest.

To kiedy tyś z tym znamieniem latal, mówiłeś że zamierzasz chyba że już załatwiłeś albo to z jakimś innym. Mi się coś niepokojącego na palu zrobiło ale na razie mam dobry humor i nie chcę się tym zadręczać. Pójdę do lekarza to się spytam.

To było w styczniu/lutym.

Tak jak mówiłem.Poszedłem prywatnie do doświadczonego urologa. (Chirurg doktor Tucholski). I wtedy miałem już 100 % pewności że to nic strasznego.

A to było jakoś styczeń , luty mówisz? Bo ostatnio chyba znów wspominałeś o jakimś znamieniu. Ale lepiej o tym nie myśleć bo się wyolbrzymia problem.

Ja Cie dziś dokładnie doczytałam , aż 8 stron cofłam bo zadawałeś pytania na które nie miałam czasu odpowiedzieć. I pytałeś jaki rodzaj nowotworu ten znajomy mój ma. I on ma podobno ucha i już przerzut do węzłów.
Pisałeś sam żez węzłów przez krew na inne organy idzie.
Ale nie mówmy o raku , przynajmniej za wiele, nie chcę o nim myśleć. Choć i tak co dzień myślę jednak. Chcę wiez o nim zapomnieć. Very Happy

Modern Jeanne napisał:

A to było jakoś styczeń , luty mówisz? Bo ostatnio chyba znów wspominałeś o jakimś znamieniu. Ale lepiej o tym nie myśleć bo się wyolbrzymia problem.

Tak, znamię na prąciu pod napletkiem ale chyba barwnikowe i mi przeszło jak odwiedziłem urologa to przestałem się tym przejmować.

Ty to się lubisz chyba chwalić tą częścią ciała poprostu Wink

Lekarką się podobała Very Happy

A ja się dziś hujo..o czuję ale jak wstanę to się rozkręcę. Wczoraj ok było a dziś już stan lekki podgorączkowy, i to nie dospanie jednak. Jasię dziwię że Ty na wyjazdach tak mało sypiasz to odbiera radość i pogodę ducha. Lepiej sobie pospać i mieć dobry nastrój. Ale ja wstanę i się zaraz rozkręce, z rana często tak mam. Przynajmniej spokojny dzień będę miała, Ty napewno w robocie stresy i obowiązki. Ale choć z tego coś masz.

Po prostu nie niepokoiło to co miałem u ujścia cewki i dalej mam, ale można takie znamiona laserowo jednak usuwać. I to nawet w tym miejscu.

Wróciłam do leków może mi ustabiliuje nastrój choć obiecać nie mogę. Nastroje to sa pod wpływem przeżyć po prostu.