Pogaduchy -czli o wszystim i o niczym

Nie jest dobrze jeszcze, od stacji Tychy Żwaków się wlokłem, ale rowerek jest mocno zmasakrowany: np: mam kasetę 9 biegową z tyłu, wygodne siodełko żelowe i pedały SPD.

Dużo kilosów? Moj rower ma fajne przyspieszenie, jak się rozpędzę to nieraz doganiam wolniej jadące auta. Ciekawe ile na godzinę, można licznik dokupić

Ja ostatnio sporo wfu przeżyłam, najgorzej sobie mieśnie ponaciągać, ale jak się stale używa to się przyzwyczajają.

PS przyspieszył ale nie rower, wiesz co

Peter napisał:

Nie jest dobrze jeszcze, od stacji Tychy Żwaków się wlokłem, ale rowerek jest mocno zmasakrowany: np: mam kasetę 9 biegową z tyłu, wygodne siodełko żelowe i pedały SPD.

Nie czujesz wykorkowania i nadwyrężenia mięśni po wysiłku w pracy. I rower następny. Nie jest to przyjemne bo człowiek taki fajnie skorkowany.
Ja wczoraj ledwo mogłam się ruszyć a dziś już lepiej, dobrze robić sobie przerwę choć jeden dzień aż mięśnie odpoczną. I zaraz znów się energię łapie

Modern Jeanne napisał:

Dużo kilosów? Moj rower ma fajne przyspieszenie, jak się rozpędzę to nieraz doganiam wolniej jadące auta. Ciekawe ile na godzinę, można licznik dokupić

20, licznik jak już to bezprzewodowy.

Gdzie tam 20 , to się chyba biegnie jak 6 idzie. Ktoś tu miał iść spać.
podobno rozróżniamy 3 stworzenia nocne. Nietoperz , sowa i internauta.
Mi się samej oczy kleją już Wink

Ależ się u nas rozpadało. Ciekawe czy przejdzie bo co to za przyjemność stać pod gołym niebem na lotnisku i moknąć

Ręce mi opadły. Po ostatnich chłodach gdy rano raz nawet był śnieg prawie wszystko mi pozmiatało z ogródka.
Przetrwały słoneczniki, sałata i rzodkiewki chyba tylko.
No i przyjdzie mi powtórzyć całą zabawę chyba. Ale poczekam aż się porządnie ociepli

Peter napisał:

Modern Jeanne napisał:

Dużo kilosów? Moj rower ma fajne przyspieszenie, jak się rozpędzę to nieraz doganiam wolniej jadące auta. Ciekawe ile na godzinę, można licznik dokupić

20, licznik jak już to bezprzewodowy.

Tu coś o bieganiu. Podobno najszybciejsi biegacze mogą dociągnąć do 65 km Shocked

[link widoczny dla zalogowanych]

Co tam u Ciebie? O czym film był.
Ja skończyłam na ogródku , idę się umyć bo cała w ziemi a chcą mi się na chatę na chwilę wbić za godz. Nikt istotny ale zawsze weselej ze znajomymi pogadać. Nie sądzisz?

Zgadnij co tu wczoraj u sąsiada na ogródku na poprawinach po weselu leciało na całą pare. Aż w szoku byłam. Napiszę tylko że to mężczyzna

Thomas Anders.

Blisko

Wczoraj mnie gołębie obsiadły na rynku. Ale ile ich było aż czarno i nawet wróbelki z nimi. Rzuciłam dwóm kawałek świeżo kupionego chlebka a potem niebo zrobiło się ciemne. Tylu ptaków w jednym miejscu to dawno nie widziałam. Jak w Zoo. Ludzie się schodzili fotografować, a mi po chlebie zostały 4 kromki chyba.

Ptaszyska mi chleb zjadły a dziś nie kupię. Chyba będę musiała ryż na kolację ugotować bo dziś nic nie robiłam. Ty coś pisałeś o gołębniku. To w Tychach?