Opowiedz jakąś historię z życia

Miałeś jakięś przygody które szczególnie utkwiły Ci w pamięci?

Ja jako pierwszą ciekawą którą ledwo już pamiętam, to jako malutkie dziecko siadłam pupą na rozgrzaną maszynkę na prąd na której gotowano.
Potem miałam takie pręgi jakby na mie UFO wylądowało

Jako dziecko byłem w Świnoujściu z rodzicami i zawsze mnie zastanawiało co jest za latarnią, za cyplem, albo by wejść na latarnię, a jak płynęliśmy promem to była taka burta boazeryjna i powiedziałem jak u wujka Piotrka i tak napisałem swój legendarny i największy do tej pory przebój "Kaburta Wujasa Piotrasa".

To chyba tym samym promem co ja zawsze ze Szczecina płynąłeś.
Jak mowisz o Świnoujściu to mi sie przypomina taka historia z moją siostrą, gdy byliśmy z grupą znajomych w Międzyzdrojach tuż przed Świnouiściem.

Ze Szczecina tam jest bliziutko, niecałe dwie godzinki pociągiem i w lato najczęściej się jeździło nad morze właśnie do Świnoujścia lub Międzyzdroii które wg mnie były ładniejsze i cześciej przez nas odwiedzane.

I siora zgubiła tam portfel. I dostała takiej załamki że szok, ale nie dlatego że kasę zgubiła ( niewiele na szczęście ) tylko dlatego że zgubiła z nim zdjęcie Kelly Familly ktore wtedy bylo jej ulubionym zespołem.
Na FB wstawiałam zdjęcia z tej wycieczki, jeszcze pokarzę.

Potem każdy się śmiał że na jednym Mila z portfelem , a na drugim załamana Mila bez portfela. Mieliśmy ubaw z tych zdjęć

Promem by dostać się z dworca PKP z Wolina na Uznam.

Jak miałem może z 7 lat przyjechał do mnie wujek z synem, a wiesz ja totalnie zaskoczony bo jedyny wujek jakiego znałem to brat mamy czyli wujek Piotrek a od taty jest tylko siostra i tam nie ma wujka, a to od taty krewny bo kuzyn, ale jakoś nie umiałem wtedy tego pokrewieństwa ustalić.

Wysłany: Czw 19:58, 03 Mar 2016

W dobie netu pewnie poszukiwania nastąpiły?
A ja mam taką ciocię która z pokrewieństwa wogóle nią na prawde nie jest, ale że była najlepszą przyjaciółką mamy zawsze do niej tak mówiłam jak i wujek do jej męża. I w ich domu spędzałam mnostwo czasu więc traktuję ją jak rodzinę

Wysłany: Wto 20:53, 15 Mar 2016

Była pewna historia, ale ona się nie nadaje na publikację w dobie hakerów i hejterów....

Wysłany: Śro 17:27, 16 Mar 2016

Ależ zaintrygowałeś. To chociaż na Pw napisz

Wysłany: Sob 15:46, 26 Mar 2016

Taką historię tutaj trzepnę związaną ze Świetami właśnie bo trwają.

Zaczęłam je nienawidzić, wszystkie po kolei odkąd zmarł tata.
Wiesz... nie potrafisz się nimi cieszyć jak kiedyś bo ciągle masz przeszłość przed oczami i to co się działo jeszcze kilka lat temu.

U nas były wesołe, tata jakieś ryby smażył, bardzo je lubił. Robił w occie i smażone w panierce, mama ciasto i zaganiała do pomocy przy krojeniu sałetki.
Ja sprzątałam i z Patrykiem jajka malowałam. A w poniedziałek lany byłam zbudzana szklanką wody że pod sufitem z wrażenia lądowałam.

I teraz trudno się nimi cieszyć mając przeszłość i ludzi którzy nie wrócą przed oczami. Wolałabym by ich nie było bo tylko przywołują wspomnienia.

Ciesz się teraz z rodziców puki są, bo później też będziesz dostawał takich pierdolcow.

Wysłany: Pon 17:12, 28 Mar 2016

A za co Cie zatrzymali na przejściu napiszesz więcej? Chyba nie pokazałeś znów fucka jakiemuś kierowcy terroryście lol.