Odeszli

W Szczecinie fajnie bywało na Sw Zmarłych bo paczką z osiedla chodziliśmy na cmentarz. Ale potem to już się smutno zrobiło bo nie zapomnę jak w jedno święto poszłam na cmentarz z tym chłopakiem co się powiesił. A try miesiące potem już chodziłam na jego grób. W Szczecinie nie larzał nikt z mojej rodziny tu mnóstwo ludzi. Jeszcze w Kielcach dziadków mam. I w Nowym Sączu ciocię, siostrę mamy. A i w Wawie dziadka.

U babci pewnie? U nas tu też jest cmentarzyk w pobliżu. Tam rodzice Staszka i Lucyny lerzą. Mamę staszka znałam bo mieszkają niedaleko. Rak ją też zmiótł niedługo przed moim tatą. A dziś mi przykro że nie mogę być na cmentarzu w centrum. Cmentarz jest piekny w to święto, ale w dni powszednie nocą jest tam zupełnie ciemno o czym ostatnio miałam okazję się przekonać.

Dziś czułam że piszesz po 17 ale akurat fajki robiłam, strasznie dużo bo nie wiem czy nie będę nocować u wujka. Na raka padnę jak rodzice przez te fajki.

Nie nikogo tam z rodziny nie ma, a na te dwa cmentarze mam daleko tam leży tylko młody Trabancio ale zaświeciłem dla nich pod krzyżem...

O ciosu zmarł.
[link widoczny dla zalogowanych]

Przed chwilą na YT oglądnełam film jak wygląda kremacja. To straszne bo pokazali jak się zwłoki palą. Najlepszy jest napis na końcu, że firma umorzliwia rodzinie oglądnąć proces kremacji online, lub dostać płytkę DVD. No z początku to mnie zszokowało ale może to dlatego by nie było potem wątpliwości że napewno się prochy bliskiego chowa, a nie osoby obcej. Ciekawe jak oni potem czyszczą ten piec, podejrzewam po tym filmiku że mama z tatą nie leżą tam całkiem sami tylko z domieszkami innych. Masakra.
https://www.youtube.com/watch?v=0eJWPUGN2_U

Ja bym raczej czegoś takiego nie chciał oglądać a to co mnie zaskoczyło to ze z pieca coś jeszcze zostaje plus 800 stopni i pełno kości jeszcze zostało...

Raczej? Ja na pewno jak moi rodzice się palą w krematorium ale może jest to lżejszy widok niż patrzenie na to jak robale ich zjadają przez dłuższy okres. Tego też nie widzimy. Filmik mną wstrząsnął jak Tobą pewnie bo to spalanie widoczne człowieka ledwo umarłego. Jak mama miała iść do krematorium miałam takie głupie obawy czy ona tego nie czuje, nie boli ją itp.
Ale jak czytam artykuły że ktoś niby zmarły obudził się w grobie i stukał np, albo w kostnicy to taki piec lepszy. W dodadku obrzydliwe robale nie wpierniczają nas.
Rozmawiłam z księdzem po pogrzebie. Kiedyś Kościól Katolicki nie dopuszczał kremacji, teraz bez problemu. Idzie za duchem czasu. Inaczej taką muzyczną postać jak np Gaga , Madonna by na stosie palono, nawet jeśli innej wiary.

Zebyś miał pełen obraz na to o czym mówiłam to zobacz jak się ludzie budzą do życia nawet w kostnicy. Nie można sprawdzić co pod płytami nagrobkowymi zawsze , choć są udokumentowane przypadki że ludzie pukali po pochówku.
Jezus nieby po trzech dniach zmartwychwstał na chwilę ale czy ktoś zdaje sobie sprawę z tego że po utracie krwi i innych urazach mógł być przez 3 dni nieprzytomny i ledwo dawał oznaki życia tak że lekarz nawet go zlał. Zresztą lekarz też był pewnie przeciw niemu.

Przy kremacji to misię strasznie nie podoba to że człowiek smaży się po śmierci w ogniu, Niczym w ogniu pikielnym.

Wybrałabym kremacje zamiast obudzić się w trumnie lub nawet w kostnicy jednak
https://www.youtube.com/watch?v=bJMjkmJmC3k

Jednak wybieram robale , ten ogień w krematorium to niczym ogień piekielny który był opisywany w Biblii.
Ps po czosnku i cebuli wyzdrowialam, zastanawiam się co będzie u mnie za 20 lat.

Wiekszość moich koleżanek ze Szczecina w moim wieku z którymi jestem w kontakcie jest już po jakiś operacjach. Ty też coś wspominałeś że może. A na temat operacji czego kolwiek krążą opinie że czasem czegoś nie rozdrapywać bo zamiast pomóc pogorszy. Tak było z mamą gdy po naświetlaniu guza na mozgu zaraz odeszła. Mi torbiel się zrobił po usunięciu zęba w młodym wieku który zresztą nadawał się do leczenia więc spaprali mi chcąc niby pomóc. Uaktywnił się z 4 lata temu, zawsze w zimę po przeziębieniu jakimś. Takto jak by go nie było, już się zagoił bo napęczniał. Mówią by wyciąć a się zastanawiam że mi tak rozgrzebią że w raka się przerodzi. Niestety jak się uaktywnia i stan zapalny może się na serce przenieść. Moja koleżanka ze Szczecina zmarła jakoś w marcu z powodu ostrego stanu zapalnego jakiegoś organu wewnętrznego.
A miała ok 30 lat. Bać się czy nie bać? Teraz czytałam o zapaleniu mięśnia sercowego, nie brzmi to ciekawie.
[link widoczny dla zalogowanych]
A może to tylko niedobór magnezu, bo mi się skończył. Teraz czytałam że niedobór tego jak i vit B oraz potasu może powodować takie kolki. ja ostatnio wogóle apetytu nie mam więc może niedobory.

Kazimierz Kutz, 89 lat, wiek.

George Bush miał 94 lata, a w wieku 90 lat skoczył ze spadochronu... kochał lotnictwo był za wojny pilotem.