Michael Jackson

Wysłany: Pią 22:40, 02 Mar 2018

Nie, u Michaelo na koncerty patrzyłam. Matko jak on się ślicznie poruszał, szkoda takiego talentu.

Słuchałem gościa "Invincible" jadąc na wschód Polski nie mam problemu z tym że nie żyje... Zupełnie.

Znów się o Jacksonie głośno ostatnio w mediach zrobiło, bo jakiś dokument powstał gdzie chłopcy opowiadają o molestowaniu. Podobno na tyle okropny ze ludzie z kin wychodzili przed końcowymi napisami.
Ja myślę że to że niby molestował nie musi być prawdą, ludzie żerują na sensacji. Rwżyserzy wiedzą że drążenie tej sprawy na niekorzyść Michaela przyniesie im sukces i kasę. Ci chłopcy czy ich opiekunowie pewnie też.
[link widoczny dla zalogowanych]

Jacksona znów niby widziano żywego. Teraz o nim sporo mówią ze względu na film który niedawno powstał. Mam zamiar oglądnąć w wolnym czasie
[link widoczny dla zalogowanych]

To co podałam wcześniej to akurat chłopak który chce się do niego upodobnić. A film który mnie tak ciekawi dla szerszej publiczności będzie dostępny dopiero od marca. Podobno wyjątkowo wstrząsający. Dziwne że chłopak który zeznawał 10 lat temu i pod przysięgą oświadczał że Michael go nie molestował teraz mówi zupełnie odwrotnie. I twierdzi że wtedy nie mówił prawdy. Ja sama nie wiem co o tym myśleć, są ludzie którzy na takich oskarżeniach go kokosy zbijają. Michael był dziwakiem ale miał dobre serce, trobił weiele akcji charetatywnych, tworzył piosenki przeciw wojną, przemocy, o dzieciach i ich krzywdach. Trochę się to kupy nie trzyma. No chyba że miał jakieś zaburzenia i drugie oblicze.
[link widoczny dla zalogowanych]

Fajny jest album "Michael" bo "Xscape" to już jednak mocna interwencja producentów współczesnych w dema Michaela jakie po sobie zostawił. Tam w sumie to tylko Children i "Love Never Felt So Good". Too jest bodajże z 1981 roku a "Michael" to poza dwoma ostatnimi piosenkami z podobnego okresu piosenki odrzuty z "Invincible" i późniejsze. Znakomita muzyka jak dla mnie.

Po tym filmie taka na niego nagonka że szok. Myślisz że molestował te dzieci?
Ja nie, poprostu je lubił. Choć po niektórych artykułach to już sama czasem się zastanawiam. A tu rodzina coś się wypowiada
[link widoczny dla zalogowanych]

Fajne są piosenki z sesji "Bad" jak "Abortion Papers" czy "Free". Mam na Michaela fazę.

Dziś kilka przeleciało których nie znałam, to chyba te wydane po śmierci.

Puść sobie płytę "Michael" z 2010 roku. Rok po śmierci wydana a nagrania najświeższe jednak.

Ja ta płytę słuchałam ale bardzo dawno i ledwo pamiętam. Może odplę zaraz. Te niewydane utwory mnie ciekawią. Po tej płycie Michael wyciekło pewnie wiecej? Już niepamiętam kiedyś żeśmy o tym gadali ale dwwno. Od tamtej pory mogło wiele się pokazać.

W sumie 10 lat minęło od śmierci artysty a wydali tylko dwie płyty i 18 utworów na obu... a mieli wydawać co roku nowa...

Właśnie słucham Bad 25th, nie kojarze za bardzo tych piosenek, może kiedyś słuchałam a niepamiętam. Bardzo fajne, podchodzi z miejsca.

"I'm So Blue" to najlepszy kawałek z albumu swego czasu robiła karierę w radio.

Bardzo ładny utwór, ale ja MJ odstawiłam bo nie chcę mieć chwilowo nic wspólnego z nieboszczykami.