Mazury i Żeglarstwo

Wysłany: Nie 20:11, 06 Mar 2016

Też chodziłam, mama nas w wieku chyba 7 lat zapisała z siostrą byśmy się nie potopiły i może się przydało. Tylko to też czasem niebezpieczne bo potem lubiłam jezioro na wskroś przepływać

No i niedobrze, mieliśmy - w czasach wypraw na mazury - bazę w Bogaczewie, skąd zaczynaliśmy i kończyliśmy, obecnie Bogaczewa nie ma po trąbie powietrznej, zrównany został z ziemią każdy dom.

Chciałam Ci wysłać książkę o żeglarstwie tylko teraz wątpię czy by Cię zaciekawiła bo to raczej dla ludzi którzy uczą się na jachtach. Może jakieś polityczne czy historyczne będę miała jak co. Mi się podobają Twoje widokówki. Takie pamiątki fajne po miastach gdzie byliśmy, lub sam. Szkoda że Warszawskiej nie kupiłam. Już ich sporo, jak kolekcjia

To jest książka żeglarstwo w tydzien. Potem na jachta podobno. Mi tam kajaki, rowerki wodne i pontony zawsze starczaly. Najfajniej sie plywalo na wlasnym pontonie bo nie ograniczal czas wynajmu. I jeziora wszerz i wspak mozna bylo przeplynac.
Na wodzie glebokiej ruchu nie ma tylko labedzi bylo strach , szczegolnie z mlodymi.
Omjalo sie z daleka, bo taki rozjuszony to by sie wladowal do pontonu lol
I scisk by sie zrobil pewnie.

Kiedyś wrzucę zdjęcie z portu Yachtowego w Giżycku miałem wtedy 16 lat...

A ja może z moimi chłopakami z nastoletnich lat a nie tylko. Gdzie tuliliśmy się do siebie i wtedy wydawało nam się że tak będzie zawsze.

Oj piękny region Polski, kiedyś jechało się całą noc a dzisiaj 5 h...

Ojej wiele bym dała by tam kiedyś pojechać. Ale jeśli to jeziora to trzeba do wiosny czekać. Bo tak to mała atrakcja raczej. Może by tam dało radę sioę spotkać na wiosnę choć.

Oj ładnie tam jest tylko bardzo bardzo biednie ale to się zmienia.

Wiesz że dziś patrzyłam przelotem na różne campingi ? Bardzo lubię wypoczynek nad jeziorami. U nas cudna jest ta Solina, jak w Szczecinie zawsze żeśmy wybywali nad morze to tu taka moda że każdy nad Solinę.
Strasznie mnie zachwycił też widok jeziora w Pszczynie. Patrzyłam dziś, tam jest wiele atrakcji turystycznych łącznie z zamkiem. Naprawdę mam tam ochotę wpaść tylko teraz chłodno. Popatrzę z ciekawości po ile tam campingi. Nie to że siedzieć cały dzień nad wodą, można pozwiedzać.

Kiedyś tam muszę wpaść ale w te lato to już nie. Mam taki fajny lekki nowoczesny namiot i zastanawiam się czy wziąść go do Wrocka bo tam odkryłam miejsce na wypoczynek nad wodą i Patryka bym wyciągneła. W upały takie miejsca są super. No zobaczę.

Na Mazury to długo pojedziesz ja byłem niedawno w Olsztynie ale te jeziora na szlaku typowo mazurskim to bajka bo Olsztyn to Warmia.