Mały Książe Film vs Książka

Książka była genialna, podobało mi się jak Książę zwiedzał różne ciekawe planety pełne oryginalnych indywidualności. Najbardziej podobał mi się pijak. filmu jeszcze nie widziałem.

Tytuł znany a ja nie pamiętam o czym to było.Przypomnij

Narrator ląduje na pustyni gdzie spotyka Małego Księcia, a ten opowiada mu o wędrówkach po asteroidach. Na każdej mieszkał kto inny. Po kolei: król, próżny, pijak, bankier, latarnik, geograf, następną planetą jaką odwiedził była ziemia.

Coś mi się teraz kojarzy, ale z chęcią film oglądnę by sobie przypomnieć.
Widziałeś już film ? Ale wg mnie książki zawsze są lepsze bo pobudzają wyobraźnie.
W filmie nie do końca można oddać to co zawarte w książce bo każdy ma inną

O może oglądne to z Patrykiem. Wczoraj dostaliśmy fazę na 13 posterunek.
A ten serial komediowy co leciał u Ciebie to jaki ma tytul?
Fajne i zabawne to było

Mam dokładnie takie wydanie książki.

To bajki czytasz? Bo to baśń prawda? Widziałeś film? Poszukujemy czegoś na wieczór i to mi przyszło do głowy ,tylko nie wiem czy w necie dostepne gdzies

Czytałem to jak miałem 8 lat, mama mi zawsze kupowała dużo książek.

A ta komedia którą puszczałeś to jaki ma tytuł?
Z chęcią bym zobaczyła cos jeszcze. Kiedyś robiliśmy sobie seanse filmowe bo w necie tyle fajnych, teraz utrudniony z Patrykiem kontakt bo z gierek nie schodzi.

Peter napisał:

Czytałem to jak miałem 8 lat, mama mi zawsze kupowała dużo książek.

Też mi mama kiedyś kupowała. A ja Patrykowi gierki. Czasy się zmieniły ale Ty nadal czytasz sporo.