Majówka Petera

No i dopiero w połowie maja mogę jechać, dobrze bo będę po Matki Boskiej Pieniężnej a jeszcze się załapałem na podwyżkę. Wink

Trasa już wybrana: nocleg dograny, nocuję w tym samym miejscu przy Manufakturze, pokoik znowu na poddaszu z widokiem na Zachodnią i przy samym placu wolności (początek Piotrkowskiej), planuję tam zejść do wodociągów. Oczywiście blisko jest stary rynek z kościołem, bliziutko Manufaktura, le zwiedzam właśnie muzeum w wodociągach miejskich (kanał Dętka), chcę zobaczyć Pałac Maurycego Poznańskiego i willę Herbsta zwiedzić bo jest bardzo ładna wystawa....
Ale zaczynam z rana do Warszawy jechać, z samego rańca, około 10 jestem, idę tradycyjnie do ogrodu Saskiego tam gdzie my byliśmy przy tej fontannie, potem na Krakowskie Przedmieście, do rynku zwiedzam świetne Muzeum Warszawy, potem drugi oddział ale za Wisłą, na Targowej (Stara Praga), potem stadion Legii, akurat wtedy nie będzie meczu, potem z Torwaru jest blisko do łazienek, chciałem jeszcze iść na Cytadelę (Muzeum Niepodległości) ale albo rybka albo pipka.... Wybrzeże Gdańskie to od starego miasta w stronę raczej mostu Północnego a Torwar i Łazienki to most Łazienkowski czyli w przeciwnym kierunku....potem z dworca centralnego na taki sam bo podziemny niczym metro dworzec Fabryczny to już Łódź, a że miasto znam w miare dobrze jest mi łatwo iść już przetartym szlakiem... na pewno chcę zobaczyć stadion Widzewa. Jest nowy.

Ja spadam na Krosno, tam jest zawsze zajebiscie. Przy okazji troche rodziny zwiedze min grob taty.

W polowie maja ma dopiero moja mamusia przyjechać. A duzo wczesniej miala. Cos jej sie z noga stalo , mowila ze ledwo chodzi ale juz ok. Starosc nie rados, jakies nadwyrężenie a starszym sie wolniej goi. Mieciu o kulach ostatnio zapierniczal ale tez juz ok. Nie moge sie doczekac do jej przyjazdu.

Mój wujek chodził ostatnio o kulach to się wkurzył że powiedziałem, że chodzi o laskach, nikt chyba nie lubi jak się mówi o laskach....

Jak bys powiedzial na laski, pewnie byloby gorzej

No chodziło się że się wkurwił bo zamiast powiedzieć idzie o kulach powiedziałem idzie o laskach a to postarza człowieka jak nic...

o lol, pewnie i postarza ale co powiedziec o mlodziencach ktorzy skacza na glowke do wody i potem laduja na wozkach. Strasznie smutne to.
Ciekawe co sie dzieje z Gollopa, tez kregoslup uszkodzony.

Mnie mama strasznie zmartwila, taka rzywiolowa osoba pomimo wieku, ze trudno jej usiedziec na 4 literach. Cos sobie ze stawem zrobila, a w tym wieku to juz ciezko dojsc do siebie. Mlodzi to natychmiast, nie zapomne jak w szpitalu dziwili sie ze dzien po cesarce smigalam ale wiesz ile lat mialam.

Bardzo sie obawialam ze mama ma raka kosci na ktorego zmarla jej siostra, ale wystarczylo odlezec i OK. Mieciu tez z kul juz wyskoczyl .

U Golloba chciałaś chyba powiedzieć?

Jednak zmiana planów: nocleg tam gdzie byliśmy czyli Toruń i jazda na Łódź następnego dnia.

Zastanawialismy sie czy Patryk nie wpadnie. Dzwonic mam zaraz ale on mowi ze woli na wakacjie na dłużej. A Ty nie mow ze pracujesz?

Spotkasz sie z tamta rodzina? Fajni byli jak tak to pozdrow.

Planowo tylko z Adamem ale chciałbym też ze stryjkiem Bogdanem.

To ten co go poznalam? Juz imienia nie pamietam.
Jak cos tam robisz to sobie nie przeszkadzaj, nie samym netem człowiek żyje.
Ja sie kompami bawie

Tak, spotkamy się najpewniej w Copernicusie a blisko tam do Młynu Wiedzy ten przybytek by Cię zainteresował.

A bo nie bardzo zrozumialam z wujkiem.