Lublin

A czemu Tamta z Toba nie i znow chcesz mnie wykorzystac?

nie chce mi sie juz gadac, pa

Młodsza o 10 lat to wszystko wyjasnia...

Lublin i Wawa na czerwiec teraz jadę przez Łódź bo po drodze.

Olsztyn sobie odpuszczę, z tego co widziałem na fotach nic specjalnego, mi się w tym regionie podoba Giżycko czy Mikołajki. Byłem tam mając 16 laciąt...

A Lublin mi się marzy bo ponoć jest bardzo ładny i do połączenia z Warszawą. Jeszcze nie zdecydowałem co będę zwiedzać w czerwcu czy Lublin/Warszawa czy Toruń i łódź.

No i Łódź zaliczona wszystko co chciałem, fajna jest Piotrkowska pełno pomników znanych Łodzian i aleja twórców polskiego kina z gwiazdami jak w Toruniu Zostaje mi Toruń gdzie wujek mnie zaprasza ale tam jest jeszcze tyle do obskoczenia że czasu trzeba mieć więcej...

Lublin sobie chyba odpuszczę póki c.....

Lublin... miasto co zobaczyłem jako dziecko z mamą więc w sumie odhaczone, ale mi się podoba bardzo tyle że teraz remonty są...

Ja Ci pisałam że wycieczki mnie nie kręcą , to nie do końca tak. Przerażają mnie takie wycieczki w nieznane, w miejsca gdzie się nikogo nie zna i samej. Jakoś dziko.
Najfajniej się jeździ z kimś kogo dobrze znasz, jesteś oswojony, przyzwyczajony. Raźniej.
Ja bardzo wiele jeździłam z moją przyjaciółką jak byłyśmy młode. Ferie, wakacje i to po całe Polsce. Kielce, Warszawa, Krosno , Polańczyk, Międzyzdroje, Świnoujście i różne biwaki nad jeziorami w Szczecinie.
Z Patrykiem też bardzo dużo podróżowałam ale najczęściej do rodziny. Można się było czuć spokojnie, takie wyprawy w nieznane samemu trochę odstraszają. Nawet Kraków mnie trochę przeraża przyznam choć to blisko.

Peter napisał:

Lublin... miasto co zobaczyłem jako dziecko z mamą więc w sumie odhaczone, ale mi się podoba bardzo tyle że teraz remonty są...

No jak masz utknąć w korku to inne miasto. Przecież tyle w Polsce. Ty tej dolnej nie zwiedzasz tylko w górę mapy jeździsz. Jest Nowy Sącz, Zakopane. W Nowym Sączu rodzina moja mieszka ale nigdy u nich nie byłam. Mamy siostra tam mieszkała zmarła biedna kilka lat temu na raka ale rodzina została.

Kraków nie. Autobusy jadą 1,5 h ale tam są utrudnienia na torach, to jest tylko 80 km a do Wrocka 200 km a pociągi jadą równe 2 h tu i tu.

Aha Lublin bo o nim temat, no niby pociągi jadą 4 godziny plus 2 h autobusy bo jest remont i jest zastępcza komunikacja... a wczoraj jak patrzyłem na pociągi z Warszawy to wszystko opóźnione chyba sobie Lublin odpuszczę może być jazda jednym torem....

Janek mi mówił koniecznie musisz jechać do Lublina więc o ile warszawę zaklepałem to zaklepałem i Lublin i może jeszcze powrót z Warszawy przez łódź.

No i o ile w Wawie będę miał bardzo dużo czasu na zwiedzanie to już Lublin musi poczekać na koniec remontów i powrót jazdy pociągów do 4 h z Katowic i dłuższego dnia. Wtedy można by dużo więcej zwiedzić: trybunał koronny, zamek, trasa podziemna, krakowskie przedmieście, ogród saski, brama krakowska.... Jestem o 14 tej a szybko się ściemnia i rano trzeba jechać no bez sensu a mordująca 6 godzinna podróż...

Możesz się gniewać za ten Kraków ,masz prawo ale pogoda przynajmniej tu była tak koszmarna że tylko z jej powodu toalnie nie miałam ochoty.
A napszę Ci że co wchodzę na to forum to masz już inne wizje wycieczek. Mówiłeś Przemyślu, Lublinie, Wawie , Łodzi ja z każdym miastyem które podawałeś traciłam czas na szukanie połączeń a nawet noclegów. A na następny dzień podajesz inne miasto. Więc jeśli będziesz miał konkretną wizję gdzieś w pobliżu mnie to napisz.
I jeszcze raz Cię bardzo z Kraków przepraszam, ale może lepiej że sam odpoczełeś po tylu dniach pracy. Właśnie taki wypoczynek dobrze robi bo człowiek znów sił nabiera i energii. Ja też niedospana byłam jak cholera, jak tam dzisiaj bo pobódkę chyba o 4 miałeś nie?