Londyn

Wrzesień lub październik wszystko zaliczy ile i gdzie we wrześniu będzie urlop.

No i mam w październiku, teraz dzień wytchnienia po morderczym sierpniu i dość ciężki wrzesień mnie czeka a potem Londyn, jutro zaczynam czytać przewodnik teraz idę spać jestem zmordowany....

Bilety już są (bałem się że podając dane do rezerwacji z polskimi znakami system mi to odrzuci.. jakże się ucieszyłem jak następnego dnia wstaje i wszystko już jest i nawet fakturka z Węgier przyszła)....

Po wypłacie szukać muszę noclegu i to będzie już potem z górki, no troszkę to skomplikowane bo w pociąg do Wiednia to ja wsiadałem w Tychach i wsio a tu pociąg na Katowice, a z Katowic do Pyrzowic z godzinka aż na lotnisko i odprawa... potem lot potem wysiadka na lotnisku w Luton, bus na Luton i pociąg National Rail do Londynu i sam w 8 milionowym molochu, 4 razy większym od Warszawy....

Nie ukrywam że jeśli po 2 miechach pisania mi o innych miejscach w Polsce bliskich trasowo obojga, nagle decydujesz się na Londyn a już sama jakieś plany wstępne miałam to nie jest to miłe. Może juz ja z siebie to wyżuciłam będzie znów OK bo każdy czasem spontanicznie coś działa jak pisałeś o Londynie.
Teraz jak już masz bilety się przygotuj. Nie wiem po co Ci tak długa trasa z tyloma przesiadkami w dodatku sam jak mogłeś spędzić miło czas tu gdzieś w pobliżu.
Ale przez neta poznaje się tyle ludzi mam nadzieję że kogoś tam znasz w Londynie.
Te przesiadki o których pisałeś samą mnie przeraziły, wczoraj pisałeś że musisz przestudiować dokładniej jak i przewodnik więc nie zawracam głowy jak co.

Peter napisał:

No i mam w październiku, teraz dzień wytchnienia po morderczym sierpniu i dość ciężki wrzesień mnie czeka a potem Londyn, jutro zaczynam czytać przewodnik teraz idę spać jestem zmordowany....

Bilety już są (bałem się że podając dane do rezerwacji z polskimi znakami system mi to odrzuci.. jakże się ucieszyłem jak następnego dnia wstaje i wszystko już jest i nawet fakturka z Węgier przyszła)....

Po wypłacie szukać muszę noclegu i to będzie już potem z górki, no troszkę to skomplikowane bo w pociąg do Wiednia to ja wsiadałem w Tychach i wsio a tu pociąg na Katowice, a z Katowic do Pyrzowic z godzinka aż na lotnisko i odprawa... potem lot potem wysiadka na lotnisku w Luton, bus na Luton i pociąg National Rail do Londynu i sam w 8 milionowym molochu, 4 razy większym od Warszawy....

Ty se rób tam co Ty chcesz. Aby tylko Twoje postępowania nie szkodziły rzycu i planom innejo osoby.

No i mam już nocleg blisko ścisłego centrum a jednocześnie łatwo dostać się do dworca.

Piotrek może sobie daruj ten Londyn jeśli masz tyle obaw.Tyle przesiadek, przeolbrzymie miasto z nieznanymi ulicami i w dodatku lot samolotem jak Ty na tej wielkiej wierzy w Toruniu co żeśmy byli i widok na miasto był jak z samolotu mało zawału nie dostałes he he. Ale przyznam że zajebiście śmieszne to było , też mam lęk wysokości.
Tylko z drugiej strony jak wszystko masz już prawie dograne to nie chcę Cię odwodzić bo to jednak przygoda i oderwanie od rutyny dnia codziennego.
Ale pamiętaj, wycieczka ma być przyjemnoscią a nie uprawianiem samomasochizmu.

Nie ma takiej opcji: nocleg i bilety opłacone...

Skąd tyle przesiadek o których pisałeś? Nie masz bezpośredniego samolotu np z Wawy? I ile godzin w sumie podróż?

Z Katowic jest bezpośredni lot do Londynu ale nie lądujesz na Heathrow ale na Luton i stad te przesiadki na busy czy pociągi... 1,5 h.

Ale co, 1,5 h? Lot samolotem? Jeśli tak to nie dowiary że to tak szybko.
Zawsze mi się jakoś wydawało że pół świata. No napewno autobusami, statkami by tak było.

Tak lot samolotem z Katowic do Londynu...

No to komu w drogę temu Londyn...

Sama się obawiam tej Twojej podróży. Lot samolotem to nie codzienność. W dodatku takie goiga miasto. Się przygotuj by się nie zgubić tam. W samolocie będziesz miał neta? Nie wiem czy komórki można używać, ale jest opcja tryb samolotowy to chyba tak.

Ty masz cos z głową z tymi podróżami, że Ci się tak chce. Ale jak nie miałam neta też mnie tak nosiło, teraz wolę sobie wygodnie w domku sobie wszystko pozwiedzać.
Zresztą w necie zawsze tyle ciekawych rzeczy, że ciężko się oderwać. Do TV tak nie przygważdzało jak do netu.
Tutaj jest zbiór kamerek z Londynu jak byś był pod jakąś to daj znać. Choć pewnie i tak by Cię widać nie było . Zresztą kto by miał głowę do szukania tam kamerek jak będzie zwiedzał ciekawe miejsca.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu widok z samolotu podczas lądowania w Warszawie. Fajne widoki, wirtualnie sie na pewno bezpieczniej podrózuje.
https://www.youtube.com/watch?v=lH80rfAHMcw

Jestem w Londynie dzisiaj 4 km w jedna strone tylko przeszedlem sie od Big Bena I Parlamentu Tamiza do legendarnego Tower Bridge wszystko tu jest wielkie I przepiekne.... hotel wygodny mamy po 17 happy hours 3 funty i piwko drugie gratis dostalem ukochanego Guinnessa.Musialem sprobowac costypowo brytyjskiego tu jest blisko Tesco a jutro z ranca lecena Luton na lotnisko.