Łódź, co polecacie?

Tak i troszkę parków mam w planach.

Pakuj się w spokoju, ja na chwilkę bo sama coś robię ale w necie.

Wczoraj sobie pomyślałam że pewnie jedziesz z tą co na kawie byłeś. Jeśli to mama to inaczej. Ale nie chce stać na przeszkodzie jak masz okazję z kimś czy się spotkać. Choć wcale to dla mnie nie fajne, ale mam wyrzuty sumienia że odbieram Ci radość z przebywania z kimś jeśli ja nie mogę. W Szczecinie to żyłam spotkaniami, tu jednak mało tych ludzi i jakoś pusto

Peter napisał:

Tak i troszkę parków mam w planach.

Wiosną robi się tak magicznie. Ten zapach drzew, kwiatów, wody.
Idealna pora by się przejechać gdzieś. Sama bym chciała, fajnie masz.

Tej wody w tym mieście w nadmiarze rzecz jasna nie ma...

System wodny w Łodzi jest specyficzny. Jest to miasto przez którego centrum nie płynie żadna znacząca rzeka poza Łódką. Łódka to mała rzeka i ukrywa się pod ziemie przed Parkiem Helenów, jest to jeden z moich ulubionych terenów zielonych w mieście i jeden z trzech następujących po sobie parków. Po kolei: od wschodu są to: Park Ocalałych, Park Helenów i Park Staromiejski przy rynku staromiejskim. Dalej jest już ruchliwa aleja i Manufaktura. Za Manufakturą jest największy łódzki park: Park im. Piłsudskiego. Lecz jest także powszechnie nazywany Parkiem na Zdrowi, to dość długa historia ale w tym Parku wypływa na powierzchnie rzeka Łódka. W tym parku dawniej był Lunapark ale został z przyczyn technicznych zamknięty w 2016 roku. Jest zoo, ale można oglądać 1/5 zwierząt obecnie, jest aquapark Fala, Stadion ŁKSu, Atlas Arena, Stacja Łódź Kaliska niegdyś główny dworzec ale od 2016 marginalny. (Dawniej tu pociągi IC stały 25 minut a obecnie jadą z Żabieńca w kierunku Widzewa czyli górą i stoją tyle na Stacji Widzew). Wracając do Parku jest tam też Ogród Botaniczny, Park przecina na Pół Aleja Konstantynowska.

Przez Miasto płynie na południu(w okolicy Portu Lotniczego) rzeka Ner ale to jest daleko od centrum, nad Bałutami swe źródła ma inna rzeka, również całkiem spora jak Bzura, jest też w mieście rzeka Bałutka.

Ja liczę bardzo na to że jeśli będzie ten deszcz, będzie się dało chodzić po mieście czyli że będzie taki lekki i przelotny jednak.

Łódź od czasu kiedy z maleńkiej wsi rolniczej zrodziło się ogromne kosmopolityczne miasto, było miastem trójetnicznym. Mieszkali tu Niemcy (głównie niemieccy fabrykanci) i Żydzi a także rzecz jasna Polacy, gdzieniegdzie można zobaczyć kuczki dobudowane do fasad domów zamieszkanych niegdyś przez Żydów, mamy też nawet dwie prawosławne cerkwie, ta która stoi przy Łodzi Fabrycznej jest przepiękna, to sobór Aleksandra newskiego, mamy synagogi ale i katolickie przepiękne kościoły, najpiękniejsza jest Katedra. Łódź to miasto nie tylko fabryk ale przepięknych kamienicy, pałaców i oczywiście murali. To także miasto nowoczesnej zabudowy, właśnie stawiają kilka nowych biurowców, teraz będzie okazja zobaczyć jak wygląda Brama Łodzi a także budynek visa vis Pałacu Poznańskich.

Zaraz doczytam, ne będę Cię dziś długo mordować wiem że raniutko pociąg. Ale jeszcze odpiszę. Ty to z pamięci piszesz nie? Tak jak pisałeś kiedyś że mało ludzi zwraca uwagę na zdobienia kamienic, to też niewielu na aż tak dokładne rozpisy ciekawych miejsc w miastach.

Doczytałam o tej Łodzi, to co mnie właśnie zastanawiało to nazwa jak od łódki. I płyną tam jednak te rzeki ale jest taka główna, wielka jak w Szczecinie Odra czy Wawie Wisła? Pewnie na zdjęciach było ale już nie pamiętam. Pamiętam manufakturę i aleję róż.

Piszesz w tych rozległych postach o deszczu którego się obawiasz by nie padał. U nas dziś padało ale to był taki ciepły deszcz, wiosenny. Nie było chmur burzowych takich czarnych, które się ze sobą mogą zderzyć i wtedy wyładowań nie ma, których nie lubię.
Wiec byłam spokojna i ten deszczyk to przyjemność. Pamiętam jako nastolatka mieszkając w Szczecinie chodziiśmy na pobliskie jezioro Stawskie gdzie można było sobie popływać i jak był środek lata i upał super przyjemność że można było sobie nawet w letnim deszczu po tym jeziorku popływać i się ochłodzić. Piorunów widać nie było tylko taki prysznic z nieba.

W końcu do Lodzi sam czy z...? Nawet jeśli to ok. Brzydko ale też brzydko jak bym Ci powiedziała żebyś był sam.
A w Grudziącu jak umowy przebiegają?

Sam. W łodzi byłem na krótko przed dziesiątą rano. Nie padało dość długi czas, poszedłem w stronę Piotrkowskiej podziwiając zabudowania Nowego Centrum Łodzi czyli okolice Łodzi Fabrycznej. Ogromna różnica tego co tam było a co tam teraz stoi. Na plus rzecz jasna. Później spacer fragmentem Piotrkowskiej do Placu Wolności, Manufaktura, coś zjeść i spacer ulicą Legionów do Parku im Piłsudskiego czyli Parku na zdrowiu, niekiedy ma się wrażenie że jest się w lesie, później spacer w okolice Łodzi Kaliskiej i rzut oka na stadion ŁKS i Atlas Areny i autobusem ulicą Struga do centrum. Podziwianie zabudowy i rozpadało się stąd wejście do CN EC1.

Do Łodzi wrócę jeszcze latem by zobaczyć Ogród Botaniczny i Palmiarnię a także resztę Parków.

Ulica Struga to jest też w Szczecinie. A zastanawiało mnie czy w taki deszcz nie przemokłeś do szpiku, w nocy chłodno było nie przemarzłeś?
Opowiedz mi w wolnej chwili co tam w centrum nauki było.

Struga to ważna ulica w Łodzi, można nią pieszo iść ale najlepiej autobusem z Łodzi Kaliskiej do Piotrkowskiej. Wysiadłem i wtedy mocniej padało i poszedłem do Centrum Nauki. 6 czy 7 pięter multum ekspozycji: geografia, anatomia, nauki przyrodnicze.

Te nazwy ulic się często w różnych miastach strasznie powtarzają. Struga w Szczecinie też jest ważną ulicą przy osiedlu Słonecznym i to jest głowna trasa by dojechać do centrum. W pobliżu są hipermarkety i Mc Donald.