Krosno i okolice

Wiesz Piotrek , moim najwiekrzym marzeniem, po przeprowadzce ze Szczecina było wrócić tam. Krążyło to za mną jak mucha. Teraz mam dylemat bo syn jednak we Wrocku choć pełnioletni i ma swoje życie. Sama nie wiem czemu wolałabym chyba tam jeśli była by możliwość. Brak mi go na maxa. On też sam właściwie został mając ukończone 22 lata, powinien znaleść żonę, ale oleje to jak odrabianie lekcji bo kręci go granie w gierki lol.
Ps Ty piszesz że dusisz się niby w zimę, bo nie ma gdzie wyjść , wolałbyś do wielkiego miasta. Ja sądzę że zle myślisz dlatego że w zimę zawsze wszystko zamiera, ledwo wyjść się gdzieś. Pogódz się z tym że zima to nie pora raczej na ...wiesz. W ziemę to każdy powinien spędzać czas przyjemnie przy ogrzewaniach np czytając coś ciekawego. No ty do pracy to na czytanie brak czasu. Teraz czytasz książke prawda? i planujesz podróże kolejne nie? Ok, to jest właśnie czas na to.
Ps 2 Przynajmniejnie trzeba kosić trawnika, doceńmy to lol

Wiesz że przeglądłam oferty Moon Hosrtel w Wawie? Z 1 pokojówkę płacisz podobnie jak za 2 pokoje i niedrogo. Fajna ofera. Sprawdziłam Cię lol

Cholera że ten urlop tak Ci się trafiłł że tuż przed moją kasą bo ja 21 a Ty 20 kończysz, Chciałam Ci zaproponować jakieś toważyskie spotkanie i nawet dumałam nad tym, ale ja na tą chwilę poprostu ruszyć się nie mogę. Pisałeś że w marcu masz wolne, moe w lutym po 21 się znajdzie dzień nawe na kraków. Ja w tym momencie nawet nie wiem jak bym chciała to nie dam rady zrozum.

Na dysku dziś sprzątałam i strasznie dużo zdjęć z Krosna znalazłam. Krosno piękne jest wiosną i latem jak patrze na nie.
No nic idę.

Ostatnio się tak uśmiałam na dworcu auyobusowym, bo remontowali drogę wyjazdową z dworca, tak że można było wiechać ale ciężko wyjechać. Zakaz postawili na tej drodze. I kierowcy sami byuli tym bardzo rozbawieni że wjadą ale nie wyjadą już. Zdjęcia pstrykłam, sobie na FB wrzucę i Krosno w okresie międzyświątecznym jak jeszcze śniegu nie było.

Peter napisał:

Polanka to jeszcze chyba Krosno? Łady Pałac tam jest i tam warto jechać na zakupy bo porządny market mają.

Wiesz że ja nigdynie byłam w tym zamku chyba? Ale skąś go kojarzę jak w necie zobaczyłam ale nawet nie wiem gdzie on dokładnie jest. Z netu wiem że w środku jest hotel. Patrzę na mapę to wiem gdzie mniej wiecej , całkiem ładny.
[link widoczny dla zalogowanych]

O matko ale dziś pożar lasu u nas był nocą. Taka łuna czerwona, na szczęście las za rzeką to się nie obawiałam. Tylko mi szkoda zwierzątek które tam mogły zginąć. Syreny wyły, widowisko jak na pokazach fajerwerków.

Byłaś tam dzisiaj zobaczyć pozostałości po tym pożarze?

Wysłany: Nie 18:13, 17 Mar 2019

Nie bo to jest na gorce wysokiej, wprawdzie tusz obok ale nie chce mi się tam wspinać. Przez tą górkę pewnie ten słaby sygnał w komórce. Ale z daleka widć zczarniałą trawe i trochę drzewa. Dlatego że ten las na górce widok był imponujący nocą. I straszny.

Wysłany: Nie 18:30, 17 Mar 2019

Chyba w Krosnie będę nocować u wujka ale dopiero po środzie, bo mi potrzeba skierowanie a lekarz w środy tu. Jutro musze cos innego załatwić..
Dawno nie byłam na cmentarzu, jestem ciekawa tez co u Justyny u ktorej stwierdzono stwardnienie rozsiane. Dawno jej nie widziałam a taka fajna dziewczyna.
Pokażę Ci na fb jak dworzec autobusowy przebudowali na bar, nie wiele zdjec robiłam. Taki starodawny był kiedyś a teraz taki nowoczesny lokal.

Wysłany: Nie 18:42, 24 Mar 2019

Jutro miałam jechać rano coś załatwić i sie zastanawiam jak ja wstanę, dziś nad ranem to zasnełam. Ty też tak miewasz z pracą nie? Stres jak na rano po np popołudniach.
Zaraz będę musiała pewne druki wypełnić.

Wysłany: Nie 0:58, 31 Mar 2019

Pamiętasz jak ci niedawno napisałam że samolot mi wręcz nad głową leciał, zresztą nie jeden? I ja Ci napisałam że śmiałam się z kumplami że zobaczę jeszcze raz tak blisko nad moim dachem to zestrzelę? I To nie były pasarzerskie, wyglądały na wojskowo.
No i dziś się wkór..łam bo na tablicy ogłoszeń pod sklwpem znalazłam ogłoszenie że samoloty będą spuszczać szczepionki przeciw wściekliżnie, niby w lasach ale tu w koło las. Potem Ci pisałam że strasznie kasłać zaczełam, dostałam gorączki, kataru, ale leczyłam się cebulą, vit C i po trzech dniach najgorsze przeszło. Jak bywałam w sklepie strsznie dużo ludzi kasłało, tak żeśmy sobie to tłumaczyli że to może sezon grypowy i przejdzie. A wczoraj i dziś jak zobaczyłam Lucynę to mi mało serce nie pkło, też kaszel gorączka i ogólnie rozbita. Mówiłam jej by sporo cebuli jadła i vit C.
Wniosek z rozrzucania samolotami tych szczepionek przeciw wsciekliżnie niby dla lisów bo tak pisze na ogłoszeniu jest taki, że zaszczepią też większość okolicznych ludzi, nie każdy szczególnie w starszym wieku taką może przeżyć.
Będę musiała poczytać więcej na ten temat co oni w mojej niby wolnej od zanieczyszczeń powietrzych, spalin chcieli zrobić. Dam lin jak co.

Jeśli dotrę we wtorek do Krosna to może u wujka przenocuję, chciałabym wszystkie sprawy pozałatwiać i może się w końcu do tego ginekologa wybiorę na drugi dzień a to oddalone jedno od drugiego bardzo i w jeden dzień ciężko. powinnam to zrobic 2 lata temu jak wykryli mi nadżerkę.

A nic nie robiłaś z tą nadżerką? To bardzo niedobrze bo to jest powód do obligatoryjnego wdrożenia leczenia ja byłem z mamą wtedy u urologa to było tak z 7 lat temu i wiesz mama po znajomości załatwiła mnie że doktor Szczepanek z którym się znamy od jakiś 25 lat mnie przyjmie bym się uspokoił. Ja pamiętam jak nerwowo chodziłem wtedy tego dnia po przychodni. Doktor ze stoickim spokojem mnie wtedy przyjął i powiedział że mam nadżerkę i dał mi travocort maść sterydową. I tyle. Ale trzeba kontrolnie chodzić co kilka lat ale to moje tylko zdanie to samo kobieta powinna. Szczególnie jak ma nadżerkę wykrytą. Z tego może się rak rozwinąć. Moja mama zaraz by z tym poszła. Tato to samo ale on ma 60 parę i ma inne wskazania ale na szczęście miał takie wyniki że lekarz powiedział że nie chcę go widzieć przez co najmniej 5 lat a mnie to cieszy bo będzie dużo żył.

Nadżerki to się akurat jakoś nie obawiam tylko raka płuc. Kaszel mnie przeraził bo oboje roddzice kaszleli, osłabienie, stany podgorączkowe. Ale Patryk miał straszne problemy z drogami oddechowymi, zapalenie i czesto kaasłał, a to tylko wirus był. Teraz jak gorączka ustąpiła już się przestałam tak tym zadręczać.