Koty Ostropazurskie Miauczino

Modern Jeanne napisał:

Gdzie tam, na pięć nie ma szans.Stara się je gonić ale fuczą na niego a on się boi i piszczy.Na początku one się bały i zwiewały a teraz zaczynają go olewać.Po dworze mu się udaje je pogonić a w domu one się rządzą.

Choć czasem jeszcze jest gonitwa.Wczoraj jeden z takim rozpędem wpadł mi na kompa ,że się wyłączył a potem się restartował.A dziś na wszelki wypadek wgram sobie Windowsa też na inny bo tak to tylko czekać aż znów siądzie.
I w dodatku przy 5 rozbrykanych kotach i ganiającym za nimi psie przydał by się zapas komputerów

Laughing

A drapią gdzie popadnie czy na drapaku?

Ależ temat Laughing

One sobie upatrzyły dwa miejsca w kuchni gdzie niszczą tapetę i nigdzie indziej.I będę musiała tam jakieś deski położyć albo płytki plastikowe.
Już od dawna się zamierzam he
A napisz coś o swoich zwierzakach.
Procz Maxa i rybek miałeś jakieś?

Uciekły gdzie pieprz rośnie, ale jak wrócą to daj znać.

Ależ gdzie tam, przyzwyczaił się już zwierzaki do siebie.Jutro pokarzę Ci jakiegoś.

Pies mnie coraz bardziej drażni bo niewychowany i ładuje się pod samochody , ładuje się za mną do sklepów.
Wygląda to taj jakby na łańcuchu wcześniej był.
Jak leci za mną po ulicy to zawsze go za nogę muszę trzymać bo prosto pod samochody wskakuje.Chyba smyczka się przyda dopóki nie oddam.

Może czuje się wreszcie wolny. Siedział na łańcuchu a teraz jest zwyczajnie świata ciekawy.

Nie wiem czy nie marznie gdzieś teraz w schronisku.Trochę mnie to martwi bo fajny psiak był i kąpany u mnie 2 razy.

Przynajmniej widzę teraz zadowolonych 5 kotów włożonych przy piecyku które się jak zwykle nażarły kurczakami i mruczą Very Happy

Koty - jak się okazało - ze szlacheckim nazwiskiem, powinnaś być z niego dumna.

Przeczytałam z ogromnym zdumieniem doszczętnie cały ten link do Wipedii który przesłałęś na PW Very Happy

Fajnie by było, ale traktuję to jeszcze trochę z przymrożeniem oka , choć może niepotrzebnie.

Kiedyś z siostrą ustaliłyśmy dziwnie brzmiące moje nazwisko pisane przez samo H , nie przez CH jak zazwyczaj w polskim języku bywa( i do tej pory każdemu urzędnikowi muszę podkreślać że to się przez samo H pisze , bo każdy się myli)

I okazało się że w dawnym języku brzmi to ZA GÓRAMi bo wtedy na góry mówiono HORY. Węć ZA HORAMI czyli ZAHORSKA znaczy że za górami mieszkaliśmy i właśnie dalsze poszukiwania wskazywały na pochodzenie szlacheckie , he he
Siora się kiedyś też bawiła w ustalanie rodowodów.

A napiszesz coś więcej o własnym, bo aż zaciekawiło? Podobno już udało Ci się stworzyć drzewo genalogiczne pradziadków których nigdy na oczy nie widziałęś, o których z racji upływu czasu słuch zaginął bo to normalna sprawa.
To ciekawe...

Wiesz nie tylko my to forum czytamy więc napiszę na pw.

Jesteś pewny? Czasem mam wrażenie że to całe forum jest PW Wink

Czyli posiadam dachowce szlacheckie Laughing

Brzmi fajnie, będę je sprzedawać za duże sumy Cool

Tak, ale rodzin na tym herbie jest 1200.

Ale co to oznacza? Przynależność do konkretnej grupy szlacheckiej tak?

Że Zahorscy mogą używać herbu "Lubicz".

A Wy, Zakotwiczeni jak widzę?
Nie miej , nie więcej ciekawe odkrycie z TW strony.

Ps Stwierdziłam że koszty utrzymania psa są podobne do tych u małego dziecka.Potem tylko pies książek i cuchów nie potrzebuje do szkoły.