Koty Ostropazurskie Miauczino

Ona okazem zdrowia jest, choć bez tej nogi. A królik to kot Lucyny, czasem wpada na wyżerkę ale tu nie nocuje. On kiedyś miał ogon, nie wiem co się stało. Nazwałam go królik bo bez tego ogona tak wygląda.

Kiedyś był kot co auto mu przejechało ogon i końcówka zrobiła się czerwona, futro wypadło i wyglądał jak żarówka.

Futro wypadło a kocówka ogona spuchła i zrobiła sie czerwona i wyglądała jak żarówka.

Piotruniu bawię, wpadłam po fajki, dziś mi zejdzie, tam fajek nie mają. Wrócę to odpiszę, Ty na spokojnie poczytasz. Ale faza humor już mi wrócił i chęć życia. Nie powinnam mieć nic że Ty też się chcesz z kimś widziec czasem. Spox miłego, spokojnego wieczoru.

Piesek Staszka 3 dni temu zdechł ze starości, to ten co mnie Lucyna prosiła by przygarnąć. Ja jej dałam telefony do weterynarzy w pobliżu by w razie czego uśpić ale nie zadzwoniła. A taki fajny był, często tu przychodził, zaprzyjażniony z moimi kotami. Dzień przed tym jak zdechł, przylazł, chciałam go nakarmić ale nie bardzo jadł a wychudzony i trząsł się choć ciepło było. Taki oszołomiony. Otworzyłam mu mleko az bo widzę że słaby a nie je. Ale i tak zdechł.
Na razie nie gadam już o śmierci , porozglądam się co w muzie a nie tylko.

Peter napisał:

Kiedyś był kot co auto mu przejechało ogon i końcówka zrobiła się czerwona, futro wypadło i wyglądał jak żarówka.

Futro wypadło a kocówka ogona spuchła i zrobiła sie czerwona i wyglądała jak żarówka.

Dopiero teraz widzę że post edytowałeś i to dzień potem jak byś wyczu że pojęcia nie miałam o czym piszeszł Smile

A kot Lucyny to jak miał chory ogon, to z nim do mnie wpadł, zagnieżdził się na kilka dni wdrugim domku taki biedny i sobie odgryzł. Ja się obawiam że albo samochód mu po im przejechał albo ktoś mu drzwiami niechcąco przytrzasnął u Lucyny, bo nie wracał tam przez kilka dni. Ale potem zaczął tam biegać, celowo mu tego nie zrobili bo go lubią i rozpasiony jak beka.

A co się stało że Balbinka straciła łapkę?

Prawdopodobnie w sidła w lesie wpadła. Kłusownicze. Musiała sobie odgryść nogę. Albo pod samochód, pojęcia nie mam. Biedna ale teraz bez problemu na 3 smiga nawet po drabinie na strych daje radę.

Tylnia czy przednia?

Balbinka tylniej nie ma.

Na tapczan nie wskoczy a na drabinę też nie wejdzie.

Jak bym Ci ją nagrała to byś się zdumiał. Jak sportsmenka , baletnica, akrobatka, wszystko robi. Drabina wielka na strych a ta zasówa, tapczan to dla niej pikuś. Nawet przezz okno wskakuje tylko stawiam jej stołki po obu stronach i stolik bo jednak wysokość a ona się ciężko odbija bez jednej tylniej. Ty na jednej nodze też przecież potrafisz skakać.

Jaki kolor futerka ma balbinka?

Biało czarna jest. Może na FB dam.

Wysłany: Pon 2:52, 04 Mar 2019

Piszesz by drzwi im zamknąć. Nie mogę zamknąć bo się będą dobijać. Niektóre ze mną w łóżku śpią. A jeden jak się tylko obudzę to przychodzi mnie witać i się mili.

Wysłany: Pon 9:47, 04 Mar 2019

To zamknij je w jakimś pokoju i będzie spokój.