Kielce

W Kielcach to nie raz w zimę bywałam, tam rodzina i to dwie, jest gdzie spać bo duże domy, ciepło przytulnie. Ogólnie Kielca są niezwykle przytulnym miastem, nie są duże i może przez to. Po listopadzie może pomyślę, jak nie masz daleko to byś zahaczył. Wujek miał pizzernie, nie wiem czy nadal ma ale pewnie tak bo odkąd pamiętam. Od dziecka. Tam byśmy się mogli najeść pizzą za free, zawsze mi wpychał.

W Kielcach dawno nie byłem chciałbym jednak później jak będzie cieplej, w sumie nic takiego ale dawno nie byłem.

W Kielcach mama się urodziła, mieszkaliśmy też tam trochę.
Potem będę może teraz sobie film chyba włącze bo mii mózg dziś słabo pracuje ale popatrzę też co w muzie.

Teraz oglądam sobie zdjęcia z satelity z Kielc w sumie to nic co by mnie zachwycić może, pamiętam jak strasznie byłem rozczarowany tym miastem.

W Kielcach też jest ul Nowy Swiat jak w Wawie.

Nawet nie słyszałem. Kielce to kolejne miasto do którego się nie wybieram bo raz byłem i wystarczy mi jest takie zwyczajne, główna ulica to deptak o nazwie ulica Sienkiewicza wogóle mi się nie podobała, dworzec tragedia taki perelowski, jedynie dworzec autobusowy był bardzo ciekawy, bardzo oryginalny i piękny kościół tuż obok. Ten kościół mi się bardzo podobał. Rynek może i jest fajny ale latem jak są ogródki. Podobała mi się jeszcze galeria Korona Pałac Biskupów Krakowskich był naprawdę śliczny tam jest Muzeum Narodowe, drugie muzeum było niezwykle ciekawe: Muzeum Historii Kielc wtedy było straszliwie zimno zagrzałem się na dłużej w obu bo dużo akurat było ciekawych eksponatów. Kielce co jak co ale ofertę muzealną mają bardzo wysoką inne muzeum to Muzeum Szkolnych Lat Stefana Żeromskiego tam mi się podobało możliwość odsłuchu głosu jednego z moich ulubionych twórców literackich. I po oryginalnym egzemplarzu jego każdej książki. "Wiernej Rzeki" nie czytałem tylko widziałem ekranizację ale pozostałe już tak i bardzo sobie je ceniłem. Klasowy pisarz. Inne muzeum to Muzeum Zabawek. Tam nie byłem.

W Kielcach to trzeba poczuć klimat jak u Ciebie w Wawie. Trzeba mieć znajomych, lub rodzinę i się zaklimatyzować, ja tam mieszkałam byli i znajomi i rodzina. I z nimi wiele rzeczy tam przeżywałam więc architektóra nie miała znaczenia.
Tam sporo od centrum jest przecódowna Łysa Góra i jezioro opodal Cedzyńskie. Tam miło było w ciepłe dni się wybierać. Wujek który mieszkał w samym centrum przy tym kościółku co byłeś miał 3 pizzernie i jako dzieci zawsze grtis dostawaliśmy, potem jak byłam tam w trakcie przeprowadzki ze Szczecina i domek wynajmowaliśmy również było tam miło. Bo się znało ludzi i tyle.
Miłe wspomnienia z tamtąd wyniosłam, miałam ok 8 lat gdy w mediach zakrólowało Modern Talking i na topie w tym samy czasie również Europe wtedy debiuty mieli. I z całą gromadą w bloku zebraliśmy się w piwnicy, podłączyliśmy magnetofon kasetowy do kontaktu gdzie puszczaliśmy ich utwory i robiliśmy niejawne głosowanie na karteczkach zaklejonych, który zespół lepszy. Przysięgam na Boga że tak było więc jak to nie wspominać miłych chwil tam przeżytych. Niestety zwyciężył Europe wtedy lol
Wtedy mieszkałam w bloku,

Dzieci 8 letnie już za jakąś partią , związkiem, ale nawet 8 latek ma swój mózg

Wysłany: Pią 17:27, 15 Mar 2019

Tak Kielce to ze względu na sentyment i że rodzinę tam mam, brat cioteczny do mnie często pisze i pyta co tam. Nawet przed chwilą się odezwał jak z załatwianiem. No nic nie będe rozpaczać tylko się mobilizuję na ponowne urwanie gitary.

Wysłany: Pon 18:06, 18 Mar 2019

Bylem raz i wystarczy, dla Cb co innego bo zostawiłaś tam kilka lat swoich...