Jeż Z. dokąd uciekł?

Nie mówiłaś że jeża już nie masz, pewnie czmychnął gdzieś.

Jeżuś się wyprowadził już dawno, chyba za głośno mu w tej kuchni było a sen zimowy go czekał. Najlepsze że ja go z 2 razy wyniosłam za drzwi i przychodził. Zasmakował w kocim Whiskasie. Jeże w niewoli karmi się właśnie kocią karmą. Ale ulga że poszedł , bo brudził za szafką i hałasował w nocy . Ty wiesz jakie jeż dziwne odgłosy wydaje. Shock normalnie, czułam się w pokoju jakbym była w środku dzikiego lasu.

Jeże nie wydają żadnych dźwięków.

O to nawet nie wiesz jakie. Może w necie znajdę to Ci pokażę. Czułam się z nim jak w środku lasu, bo tam często takie hałasy słyszałam i nawet nie wiedziałam że to jeże dopóki ten nie zaczął tu koncertować.

A nie wrócił?

Przytuptał mi kiedyś pod drzwi, nie wiem czy to ten sam ale się spłoszył i poszedł. Karmę dla kotów nieraz pod drzwi wystawiam i wpadł na obiadek. Poprzednim razem uchylone drzwi zostawiłam i się wprosił do domu. Ale że jeże zapadają w sen zimowy a u mnie głośna muzyka, to się wyprowadził po jakiś 2 tygodniach.

Jeże przesypiają gdzieś zimę, zakopują się w jakieś norze i śpią.

A właśnie Ci chciałam znależć na YT jakie fajne odgłosy wydaje jeż ale na razie nie mogę znaleść. Ale zobacz jakie to fajne stworzonka. Młode jeże często nie przeżywają zimy dlatego jak się przyplonta taki malutki warto się nim zająć i w ciepłym miejscu umieścić
https://www.youtube.com/watch?v=tyCBtOwmZgs

Tyle ze jeże nie wydają żadnych odgłosów.

Wydają i to jakie. Potem Ci poszukam i poodpisuję jak znajdę czas. W środę wiele napisałeś, w środę byłam na mieście i dopiero o 23 wróciłam. Takie zimno wieczorem było, a ponad h czekałam na otwartym przystanku na autobus.

Ciekawe gdzie go poniosło? Jeże przed zimą chowają się w kopcach z liści i przesypiają.

Jeż to się chyba gdzieś zakopał i śpi, a kotek przyszedł niedawno.

Skąd wiesz że to ten sam.

Bo nie każdy jeż jest tak obeznany że pod domem karma dla kotów leży i się nie boi. Ale może to i inny tego nie wiem. Zaczęłam wynosić mu ta karme i wode.

Pewnie powcinał trochę karmy i uciekł gdzie pieprz rośnie i ani widu ani słychu po nim. Uciekł gdzieś i tyle.