Jakie zwierzątka mieliście w hodowli

Był u mnie do rana.

Muj jeden ledwo żyje-na antybiotykach,mam nadzieję że się wygrzebie,jednego trzeba było uśpić.
Byłbyś w stanie uśpić ,gdyby Ci się Max pochorował nieuleczalnie?

Na razie nic mu nie jest, tylko słabo słyszy.

A to uszy były?My z mamą jutro idziemy też do weterynarza.Żal patrzeć

Ależ dziś mam zły humor,w Szczecinie wolny domek stoi, koleżanka za granicą na stałe i mówi by przyjechać a ja mam 5 kotów.Chyba porozdaje bo utknę na tej wiosce, ale żal jak cholera

Wasze pupile potrafią robić dziwne rzeczy?
Moje są specami od uprzykrzania mi życia, wdrapują się po firankach, zdrapują tapetę, niszczą sprzęty elektroniczne i ciągle kręcą się przez okno nawet w nocy.
Ciekawe czy by zeszło trochę przez FB.
Ale tak poważnie to boję się rozdać komuś bo kiedyś miałam przykrą historie.Jeden malutki kotek wrócił zachudzony inny zaginął.
A dziś gdyby nie one pewnie byłabym w Szczecinie na wycieczce więc humor masakra.Chyba muszę rozdać te dachowce

A ja mam od dwóch dni zmartwienie z kotkiem.Zniknął na tydzień, wrócił prawie nieprzytomny, nie chciał nic zjeść jakby konał.Jutro miał być u weterynarza i wywiał.Zwierzątka jak mają zdychać odchodzą najczęściej i zaszywają się gdzieś.Będę musiała go poszukać.Jak Max?To już wiekowy pies

A co miałaś zamiar go uśpić? Max bardzo wiekowy ale teraz jakby odżył.

Nie jeszcze żywiliśmy nadzieję że go odratują.Najgorsze jest to że nie mógł prawie wstać ido wody się go nosiło a teraz jak pomyślę sobie że zdycha pod jakimś krzakiem z pragnienia to...
To już nie pierwszy kotek którego spotkało coś złego ale zawsze przykro.
Nie wiem co mu ktoś zrobił wygląda na zatrucie lub zapalenie przez kleszcza.A to mój ulubieniec był.
Kiedyś się śmiałam z rozpaczy dziewczynki bo jej chomik zdechł

Tamten wrócił, drugi po wypadku odżył, przykro mi z powodu Maxa
Kiedyś się śmiałam z tego artykułu
[link widoczny dla zalogowanych]
Planujesz jakiegoś zwierzaka?

Dzisiaj z mamą oglądaliśmy psy.

Ale weźcie młodego najlepiej, one są pocieszne i zabawne.Bardziej się przywiązują jak dzieci.Moj ulubieniec był wychowywany od małego, do żadnego pieska nie byłam tak przywiązana.Duzo zabawy z takimi maleństwami

Mama chce takiego około 3 lat ale szczeniaczki też są, co ciekawe zastanawiało mnie jedno. Max się wielokrotnie zgubił, może miał jakieś dzieci... tego nie wiemy.

Szczeniaki są męczące, jak małe dzieci.Wszystko ogryzają i sikają po kontach.

Jak Patryk był malutki, czekałam tylko by podrósł i był choć trochę zająć się sobą.Choć był najważniejszą częścią mojego życia i tęskni mi się za nim jak cholera, to czy chciałabym mieć następne takie malutkie, to Question

Same obowiązki i koniec z własnym życiem.

Dlatego dobry pomysł że podrośniętego chcecie, choć te stare w schroniskach budzą najwięcej współczucia.
Wypatrzyliście coś?

Po wakacjach rodzice pojadą do schroniska.