Ile kocich pazurków Ci sie udało obciąć?

Czarnego kolega wybrał? Niby pecha przynosza moze dlatego tak czesto mnie spotyka Very Happy

Ale czarne sa wlasnie fajne, ja 2 mam. Oby dwa w przeciwienstwie do innych sa wyjatkowo milusinskie, jeden ze mna spi i jak sie obudze to sie do mnie przykleja i mizdrzy.

Wczoraj wyciagnelam z szafki pudelko z nowymi butami i szok przezylam. Z jednego wyskakuje mi mysz. Ostatnio tych myszy tu nie ma, wyprowadzily sie ale czasem jakas tu smignie. Wszystko w pudelku, papierek, wygryzione, buty oszczedzila ale w srodku kupki. Nowiutkie buty, no sprubuje wyprac, na szczescie ma inne.

Mi pięknie pachnie hoja... cudowny pomarańczowy zapach...

Z jednym kotem to ostatnio byla smieszna historia. Drapal sie strasznie, czesto tego nie robie ale postanowilam go wykapac, bo zwierzaki gubia siersc w lato i skora sie luszczy. Namydlilam szamponem kota, a ten mi przez otwarte okno dyla dal. Splukac nie zdążyłam. Myslalam ze sie na amen obrazil i nie wroci ale przyszedl na drugi dzien. Jak go plukalam to miualczal jak by go ze skory obdzierali. Ale po , jak go wytarlam recznikiem byl taki zadowolony ze zaraz zaczął mruczeć. To Pankot, szkoda ze tego nie widziales.

Koty bardzo nie lubią wody i kąpieli....

Tak jak ja nie lubie Twoich zainteresowan obsesyjnych i glupich postow na FB uwlaczajacych czyjejs godnosci.

Ale dziwne ze koty nie lubia tylko tej wody z kranu, nie raz przemoczone od deszczu wracaly. Deszczu sie zupelnie nie boja nawwet nie staraja sie przed nim specjalnie ukryc

Teraz czesto lalo i jeden z kotow w czasie deszczu jest naprawde zabawny. On chyba celowo po nim biega bo zawsze do szpiku przemoczony przychodzi a inne nie. I potem tak smiesznie mialczy podekscytowany.

Ciekawe czy Pan kot zawsze wyciąga swoje pazurki jak widzi że idziesz z cążkami?

Peter napisał:

Ciekawe czy Pan kot zawsze wyciąga swoje pazurki jak widzi że idziesz z cążkami?

Ależ temat i tych moich kotach, jeszcze coś napisze i proszę o Niki napisać. Jak się ma księżniczka? amiętam jak pisałeś że biorąc ją jako szczeniaka trzesła się ciągle. To pewnie z przejęcia że nowe, obce otoczenie. Teraz ma kucyka z grzywki nie? Gumką robicie? Ładna z niej laska się zrobiła ale też widać że rozwydrzona. Napewno to lepiej niż by miała gdzieś w schronisku lub na wolności zdychać w samotności z braku uwagi i miłości Very Happy

Nie wiem, mama robi, a pazury jej obcina weterynarz.

Wczoraj mało pisałam, bo musiałam gałęzie od Orzecha trochę poprzycinać, bo bramę zaczeły zarastać. Tata takie malutkie drzewko wsadził kiedyś a teraz wyższe od domu. Koty za mną wyleciały i im zdjęcia porobiłam, może wieczorem wrzucę, bo teraz muszę iść od kompa.

Jak idzie z przycinaniem kocich pazurków?

Trzymam im długie na wypadek gdybyś kiedyś do mnie wpadł, nie miały by ci co wbić. Wink

Ostatnio żywą mysie wyniosłam, przy której koty ślęczały. A jaka słodka, nie bała się mnie nawet ucieszyła się że ją od kotów wziełam.