Ile kocich pazurków Ci sie udało obciąć?

Peter napisał:

Może wcale nie stracił a ma zaczerwienione. Potrzeba mu kropli.

Mże Tobie by się te krople do oczów przydały, bo widzisz poswójnie.
Naprzykład dwie dziewczyny.
Wink

Kocie pazurki, kocie pazurki Asia. Smile

Trzymajmy się kocich pazurków.

Sam sobie obetnij, może przestaniesz wtedy jako postać z filmu Freedy Kruger, jak podczas mojego snu, Ty na paznokciu potrafisz zahaczyć Very Happy

Asia.. kocie pazurki, tnij, tnij i jeszcze raz tnij.

Znów im zdjęć natrzaskałam, teraz zacznę chyba filmować. I na YT na śmieszne filmiki bo cyrki nieraz z nimi na maxa. Idę poprzeglądać zdjęcia, potem się odezwę.

Fajne te kociaki i każde inny kolor futerka.

Wrzucę dziś jeszcze kilka kotów które zrobiłam kilka dni temu. Teraz są na dworze, może dziś je nagram ale jak pogoda bo teraz ciemno się zrobiło i może grzmieć

Jeden z kotków zwymiotował, nie wiem czy to po kapuście, wstałam musiałam sprzątać bo po całym pokoju. Po bigosie nie wymiotowały. Ale mają też mielone mięcho może już nie świeze. Wczoraj się uśmiałam bo dałam im rosół i nie chciały a z mojego tależa wylizały z kapustą więc im dołożyłam lol

A co dałaś im na serio kapusty kiszonej?

Pytasz czy kapuchę im dałam zdziwiony, dokładnie. Nie myśl że nie mają co jeść bo mają niemiecką karme suchą witaminizowaną, co dwa dni latam po mięcho mielone dla czworonogów tylko 3,5 a one mają na 2 dni bo paka wielka. Pozatym podjadają to co ja jem, rosół, mleko itp. I właśnie dlatego byłam zdziwiona że za kapustę kiszoną się wzieły, ale wiedz o tym że one też witamin potzebóją i jest coś takiego że psy czy koty podjadają trawkę przed domem. Marchewkę mają w karmach w puszce. Cieszę się że odkryłam tą kapustę kisząną znów, sama się zwitaminizuję za grosze.

Daj im kapuste kiszoną i troszkę mięska do tego. Mój Max robił tak że wyżerał z miski wszystkie ziemniaki i zostawił mięso.

mówisz że ziemniaki zamiast mięsa Max preferował? To ja się też zdziwiłam bo jak kupiłam gotowy bigos to one tego miecha w nim nie chciały ale kapuchę tak. Ale była mocno nasączona tym wywarem z kiełbasy.

Latałam niedawno za kotem po ogródku , który miał mysz w pyszczku ale mii zwiał.
le zaraz mi to kłucie ustąpiło, nieraz to im bardziej sie o tym myśli tym bardziej boli. Ale to może niewygodna zgaebiona pozycja przy komie. Może wyższy stolik wezmę.

A mysz jeszcze żyła? To jest tak że nie wolno hodować myszy jak jest 5 kotów w domu...

Nie wiem bo zwinął i w kszaki.