Ile kocich pazurków Ci sie udało obciąć?

Bo mi się położyła na plecach by ja głaskać po brzuszku to policzyłem na ile szczeniąt jest przygotowana. Nie musi mieć tyle ale ile maksymalnie ich by mogła mieć. Niestety już nie będzie szczeniąt.

koleżanka Ci się położyła by ją głaskać po brzuchu i policzyłeś Wink

Ciekawe ile ma.

Z tych myszy co tu są to można ryć, włożyłam sobie kawałek wędliny do piekarnika bo lodówki mi się nie opłaca odpalać chyba że większe zakupy w markecie i znów obgryzły. Już strach żeby się za koty nie wzieły jak tak lubią mieso.

Koty to najbardziej lubią wcinać kiszoną kapustę. Wink

Te koty to dziwne czasem rzeczy wcinają , ostatnio marchew z sałatki mi wyjadały.

Koniecznie kup im do misek kiszoną kapustę.

Takiej samej kiszonej to nie wiem czy by zjadły. Tamta była nasączona sosem z kiełbasy bo to bigos. Ale też przecierem pomidorowym. Niedawno otwarłam przecier, na pokrywce trochę było, położyłam na stole a kot wylizał.

Kiedyś fasolkę szparagową na maśle z bułką tartą wcinały.

Mówisz że Niki lubi jak ją głaskasz po brzuszku. Często głaskasz osobniki płci przeciwnej po tej części ciała? Wink

Tylko ją.

Jak idzie cięcie kocich pazurków?

mówisz że Niki lubi po brzuszku? Pocieszna ona ze zdjęć. Taka łobuziara.
A wczoraj się zmartwiłam bo pod drzwiami leżał zagryziony szczurek. Nie widziałaam tu nigdy szczurków, tylko jak żeśmy się wprowadzili ale tata trutką wytępił. A ten szczurek co wczoraj był taki śliczny, jak mały kotek, futerko takie puchate, czarno brązowe. Sliczny był i mii się go szkoda zrobiło. One są bardzo inteligentne, siora miała ale już ze starości wszystkie padły.

Jak myślisz kto go zabił? Pewnie kocia sprawka. Wink

Peter napisał:

Jak myślisz kto go zabił? Pewnie kocia sprawka. Wink

Sledztwo zrobię i za morderstwo za kraty. Ale pierwszy raz widziałam szczurka o takim umaszczeniu. Długa puchata, czarno brązowa sierć. Jak maskotka, może to szczurek hodowlany komuś zwiał. Choć tu to ludzie tępią gryzonie.

To ewidentnie mi pachnie kociarnią, któryś z kotów miał niezłą ucztę.

Peter napisał:

To ewidentnie mi pachnie kociarnią, któryś z kotów miał niezłą ucztę.

One go nie zjadły one wogóle nie jadają myszy, potrafią zagryzc.A mi jak wiesz wtedy przykro bo lubię wszystkie stworzenia. Pająka czy muchy bym nie zabiła. W lato pewnie będę miała hodowlę much, one zawsze w lato, już się pojawiają. Ja otwieram o9kno i wyganiam je ręcznikiem. Powiew się robi mocny i zwiewają.