Dzień matki

Czyli nie czytales mnie nawet, przecież od dłuższego czasu pisze ze ma raka i to z przerzutami. Rozumiem ze od długiego czasu wolałeś czytać kogoś innego i Ci przerwałam niepotrzebnie. Sorry

Wlasnie super srodki ziolowe na allegro dorwalam. Min graviole ktora podobno jest lepsza niz chemioteraia
[link widoczny dla zalogowanych]
A tez kurkume z piepszem. Wszysto w kapsulkach z dobrej firmy
[link widoczny dla zalogowanych]
I jeszcze inne preparaty, poszlo mi sporo kasy ale z siora na spolke.

Na dzień matki spotkałem się z mamą dałem jej prezent zjedliśmy coś w barze i dała mi prezent na dzień dziecka....

Jak mi szkoda mojej mamy, myslelismy ze wczoraj rozpocznie radioterapie a oni tylko tomografie zrobili by oznaczyc miejsca do naswietlen. I jeszcze ok 3 tyg ma czekac. A to sie czas liczy, tata ponad 2 miechy czekal i zmarl. Tylko kazdy przypadek jest inny, mama jest w dobrym stanie jak na razie.
Tak bym strasznie chciala by tego nie miala i mogla beztrosko zyc jak wczesniej. Cieszyc sie wiosna, drobnostkami. To straszne uczucie pewnie wiedzac ze lada chwila mozna umrzec. Ja z mamy choroba sama nie moge sobie poradzic, choc juz troche lepiej. Najlepszym lekarstwem jest starac sie o tym za duzo nie myslec , choc to nie jest latwe.

A jest szansa że mama przyjedzie do domu na dłużej?

No niestety nie, raczej nie ma szans by teraz wpadla. Za 3 tyg zaczyna radioterapie a nie wiem ile potrwa. Z miecha. Nastepnie pewnie chemioterapie.
Teraz ide za zakupy zaplacic, bo jak sama to bede musiala czekac na przesylki a chce by szybko, bo czeka mnie troche latania po miescie po lekarzach. Kregoslup chyba sobie tez prześwietlę, ostatnio jak bylam to jedno sie robilo w jednym szpitalu a drugie w drugim. A 6 razy latalam, bo przy plucach nie wiedzialam ze trzeba na czczo a przy kreegoslupie ze trzeba rano takie tabletki wziasc. A potem po wyniki a to kawal odemnie te szpitale.

Mama jutro wylatuje a co u Twojej słychać? Jutro mamę tata zawozi a odbierze ja jej szwagier czyli wujek Andreas.

Jutro postaram sie odpisac na wszystko, skaczeczasem po Tobie a sama zawodze nie? Wiem o tym, dzis chcialam, ale na FB z Toba a mam niepodzielna chyba uwage. Pisales kiedys ze zawsze sie martwisz jak mama leci, ja sie o Ciebie o dziwo tez martwilam. Az dziwne ale serio i to dosc moocno. Niewiem czemu laty samolotem tak przerazaja, przeciez to niby najbezpieczniejszy srodek transportu. Nie martw sie.

Bo tyle raz mieliśmy się w tym Krakowie spotkać teraz jest to mój najbliższy cel na czerwiec ale znowu pewnie Cb nie będzie....

Tata mi ma dac znać jak wujek Andreas ją odbierze z lotniska....

I co mama doleciała calo? Napewno

I co mama doleciała calo? Napewno
Ja teraz z moja gadalam, przyszly jej wczoraj te specyfiki co wyslalam. Musi z lekarzeem pogadac by nie kolidiowaly z tym co bierze , ale mysle ze nie bo to glownie wycciagi roslinne procz chyba 2. A az 8 jej wyslalam.

Peter napisał:

Bo tyle raz mieliśmy się w tym Krakowie spotkać teraz jest to mój najbliższy cel na czerwiec ale znowu pewnie Cb nie będzie....

Ale czemu nie? Ja z checia z tym ze po 21 jak kase wezme. Jak masz tak blisko Krakow to mozesz 2 razy przeleciec. Na ta wystawe Titanica sam a ze mna w inne miejsca, od pierona tam fajnych

Napisala Ci dzis na FB ze staram sie nie myslec o mamie az tyle, nie jest to latwe wiedzac przez co przechodzi. A radioterapie a przedewszystkim chemie sa naprawde niebezpiecznymi zabiegami bez uzycia nozy. Kiedys byl przypadek [link widoczny dla zalogowanych]
Fajnie ze Ty jestes bo moge pomyslec czasem tez o Tobie. Wink

No i... Patryka jeszcze masz.