Czerwcówka Petera

Z samego rańca do Warszawy tam z 7 godzin od 7-14 potem wycieczka na superkosmiczny dworzec Łódź Fabryczna (zawsze się jeździło na Kaliską bo z północy z Torunia czy z Katowic tylko tam a z Wawy na Fabryczną bo to ze Wschodu jest) a mi jest to na rękę bo Manufakturę już zwiedziłem teraz chcę w dół Piotrkowską pójść bo górę już znam i do Białej Fabryki i Pałacu Herbsta i Pałacu Maurycego Poznańskiego bo Pałac Izraela Poznańskiego (cudowny doprawdy) już zwiedziłem.....

Potem powrót na Wawę Centralną i na Katowice o 21 a potem Opole na następny dzień to już lajt bo godzinka...

I tak niewierze ze urlop w domu bedziesz siedzial. Ale co bedziesz robil to juz Twój biznes jak znow cos modzisz

Ja sie teraz staram dorobic na wakacje gdy Patryk wpadnie. Dla mnie wakacje to standardowo Lipiec, sierpien, jak przerwa w szkole. Choc poza sezonem jest o polowe taniej. Na razie allegro ale rozgladam sie za jakas dorywcza blisko.

Może zasiejesz rukole i ją sprzedawać zaczniesz?

A Ty kupisz sobie bilet na księżyc i sie tam osiedlisz? Zrobisz wiele dla ludzkości...

Więc tak: 10 tego o 7 mej rano powinienem być w Warszawie potem na Łódź Fabryczną i powrót a 11 z rańca na Wrocław potem z 5 H i powrót przez Brzeg bo nie byłem jeszcze w województwie Opolskim.

To nie jutro? Mowiles ze 3 gdzies wyruszasz. Chyba ze gdzie indziej.
Do Wawy to sama mam zamiar sie wypuscic, bo od ostatniej wizyty odnowiłam kontakty z rodzinka i mnie tam ciągną. Ale pewnie po 19. I Szczecin mam na oku by spotkac sie ze starymi znajomymi i moze morze.

4 lipca...

Nie zrozumialam? 4 lipca czy czerwca jutro?

4 lipca t do Budapesztu na Węgry teraz jadę 10-11 czerwca.

Pod koniec miecha ma Patryk wpasc, obawiam sie tylko czy nie bedzie mial poprawek i czesc wakacji nie straci. Nic tylko mu gierki w glowie i olewa.

Peter napisał:

Może zasiejesz rukole i ją sprzedawać zaczniesz?

W sumie głupi pomysł to nie jest, a skoczylam troche na Ciebie z kupieniem biletu na ksieżyc i tam osiedlenia.
Rukola wcale nie jest tania, ale nie mam miejsca bo to tylko okolice domowego ogrodka. Sie zalamalam niedawno, bo te pyszne ziele grad mi wybil. Lecialy takie kule jak jajka kurze. Teraz czynosc bede powtarzać, rukola jest pycha, jak wyrośnie to juz garsciami zrywac z 2 niewielkich opakowań.
A teraz bede miala nadwyzki cukini , kabaczkow i dyni pomimo tego ze pola nie posiadam i robie to tylko na własnej posesji w wolnych przestrzeniach.
Moze to sprzedam, nie zapomne jakiego shocku dostalam gdy bedac w hipermarkecie zobaczylam po ile kg idzie. A u mnie gnilo z zaledwie 6 roslinek Wink

Pewnie znow zdjęć natrzaskales i bedziesz segregowal? Ja z kiciami sobie zrobilam i znalazlam jakies starsze z przed 2 miechow gdy pogoda byla jeszcze do kitu. Dzis u nas rano takie zimno , grad mial byc a teraz zajebiscie.Znow wakacyjnie i porywczo.

Bardzo starannie są posegregowane zdjęcia z każdego wyjazdu a mama i ciotka zawsze dostają ode mnie magnesy, ja zbieram widokówki.

Trzeba miec czas na to oczywiscie. Nie samym netem
człowiek rzyje choc we wspólczesnych czasach wygląda to że jednak tak.
Ile Ci urlopu zostało bo nawet nie wiem?