Co robisz w tej chwili?

Przyjechała mama, ma ponad 65 lat ale energii chyba więcej ode mnie.
Coś jak Dieter Bohlen normalnie.
I segregujemy rzeczy w szopce i nie tylko.
Tata był typem chomika i zgromadził tam górę gratów wręcz.Właściwie sprzęty elektroniczne i rowerowe które miały się kiedyś może przydać.
Patryk znowu komputerowe więc jest co sprzątać Very Happy

Mama znów będzie do Wrocławia wybywać za jakiś czas i ogarnia co może.
Będzie wolny pokój, zawsze mógłbyś odwiedzić na zwiedzanie Krosna i bym Cię na zakopciła fajkami.

Tu jest sporo wyciągów narciarskich tylko nie wiem czy taka extramalna gimnastyka nie skończyłaby się extramalnym bólem mięśni.

Słucham muzyki z YT.

Latam pomiędzy kuchnią i kompem.

Na PW masz wiadomości.Dziś wygląda że wieczór bede miała zajęty.
Tak ostatnio gadaliśmy o tym jedzeniu ale tak już jest na tym świecie że gdy goście wpadają to się człowiek tym martwi.
Więc obgadaliśmy mniej więcej sprawę i spoko.
Wczoraj mama np robiła sałatkę bo wiedziała że wujkowie nas odwiedzą.A nawet nie dotknęli więc niepotrzebne zmartwienia.

Wczoraj załamka normalnie, bo Patryk miał urodziny a ja nie mogłam mu nawet złożyć życzeń w cztery oczy.

Taki wyjątkowy dzień, kiedys był taki wesoły, tyle się na niego czekało, dmuchanie świeczek prezenty itp.
I zazwyczaj kupowałam właśnie reklamówkę słodyczy prócz jakiegoś prezentu Wink

A jak zadzwoniłam to mówi że sam w chacie, jakby urodzin nie miał w ogóle.
Jeszcze mi przykro.Czemu muszą istnieć odległości ... Crying or Very sad

Nie pytaj co dzisiaj robiłam jak temat brzmi, ale czego dzisiaj nie...
Po przyjeździe wielkiego miasta Wink

miałam ochotę natychmiast wsiąść w pociąg i jednak wrócić do tego Szczecina gdzie spędziłam większość życia.

Klimatyzacja ponowna wyglądała dość dziwacznie, dopóki nie wpadł Strach Na Wróble i nie dał cynku że w gminie jabłka dają w tym roku wszystkim za darmo.
Oni mają tu takie zwyczaje, że to co wypionują , nadwyżki rolnicze są oddawane i to o dziwo niezależnie od dochodów Shocked

Więc dziś się nadźwigałam za dwie osoby, mamę i mnie a jabłuszek super gatunku jest na całą zimę bo hektar tego.

Jutro mam lecieć po marchewkę na surówki na całą zimę.

Jest takie powiedzenie że na wsi z głodu nie umrzesz i zaczynam doceniać jego wagę.

Dziwne że na mamę która ma wysoką emeryturę też dali i naprawdę to od dochodów nie zależy tylko od tego że nikt hodujący to nie był by szczęśliwy patrząc że tyle owoców, warzyw sie marnuje.
W mieście czegoś takiego nie było.

Babcia miała marchewki i buraki na działce, mieli też ziemniaki, łatwiej powiedzieć czego nie mieli, mieli np: dwa indory, kilka samiczek gołębi, królik, kury, gęsi, kaczki.

A czosnku i szczypiorku nie sadzili?

A mieli, nawet mieli kabaczki i patisony.

Pamiętam jaka byłam szczęsliwa jak mi pierwszy raz patisony odmiana Ufo wyrosły.Miały taki zarąbiasty kształt że myślałam żeby je na półkę jako ozdoba walnąć.
Teraz będę sobie fora czytać.

Idę chałupę ogarnąć, nie ma pod drzwiami chodnika, jak rozkopywywali te rury to się jeszcze gorsze błoto zrobiło i się ciągle nosi.
I z mopem latam itp

JOY'a.

Eeee? Fuck

Za tym włamem może stać nowa osoba zarejestrowana na tym forum.
Ale nie chcę oskarżać, jestem pewna natomiast że to ktoś z Modern Talking.pl
Trzeba nie mieć przyzwoitości po prostu.

Macie jakieś postanowienia Noworoczne.
Ja te same co 6 lat temu ale w końcu się do nich bardziej przyłożyć i nie rezygnować nawet jak znów otrzeźwieje po Sylwestrze podczas którego powstawały.
No i teraz będę się starać rozdać koty by się moc gdziekolwiek ruszyć bo przyszło mi za niańkę kocią robić, a przecież jest tyle ciepłych domów, w dodatku z myszami które u mnie są już wytępione.