Co robisz w tej chwili?

Wczoraj latałam z kosą taką jak śmierć ma i pokosiłam trochę dmuchawców. One się tak potrafią rozsiewać. Tak się cieszyłam jak po roundpolu kiedyś wszystko zniknęło, a teraz znowu pełno trawki i ich. Teraz nie wiem czy będę pryskać bo rakotwórczy jest. Zobaczę bo też nic prócz dyni nie zamierzam siać raczej. Ale to dopiero jak robotnicy z koparką przelecą.

Co Ty tak ciągle piszesz o tym raku? Może akurat nie będziesz go mieć.

Przeleciałam właśnie sprintem do sklepu znów załamanie pogody przewidują i burze. Zaraz może lunąć, ciekawe jak u Was. Jak sobie radzisz jak masz iść do pracy a burza? Idziesz mimo niej czy dzwonisz że będziesz jak minie/
[link widoczny dla zalogowanych]

Oj najwyżej wezmę parasol...

Wiem że zaraz pędzisz u nas na szczęście jeszcze pogoda ok. Ale ma być nieciekawie. Pomyśl proszę o jakimś zlocie po 21 bo akurat będę jechać przez Twoją miejscowość.
Ja się może będę mogła dostosować jak masz dzień wolny a przecież możesz wykożystać urlop. Nie chcę Cie na niego namawiać ale lato masz jedno.
Masz się nudzić w wolny dzień, ja też, razem chyba byśmy się nie nudzili. Na rekreacje i wrażenia.

Nie boisz się burzy? Wiesz że ten stach już mi przeszedł wtedy w centrum byłam chyba czasem obok przechodzi. Mówisz że parasol bierzesz tam sporo drutów. Twojemu na pewno razniej. Very Happy

Doszłeś spokojnie bez burz? Tylko wyszłeś to u nas błyskać zaczeło potem przeszło i w nocy, spc nie mogłam bo grzmiało. Ciekawe czy to piorun trzasnął w jakiś dach blaszany bo nagle taki huk jakby młotkiem w blachę ale nic się nie stało

Tak ale w nocy porządnie padało po moim przyjściu co mnie ogromnie ucieszyło bo deszczu teraz nigdy za mało.

U nas po burzy w nocy też lało jak z wiadra. Jak błyskało to ciężko było spać. Z kimś spaćby było napewno razniej he he

Byłem po bilety do Bielska teraz sobie kawke zrobiłem.

...

Ty uwielbiasz słowo Bielsko prawda?

Nie tylko słowo Bielsko uwielbiam, zwyczajnie nie jest to miłe ze osoba która mnie tu w coś angażuje której czas poświęcam jakoś w realu nie bardzo się mi stara wybierając tylko własne przyjemności i rozrywki. A przeciez klikaniem samym nie mogę żyć

Nawet jeśli się z kimś chcesz zgadać to ja nic nie będę mówić, sądę że tteż możes mieć dosych łażenia sam. Z kimś weselej. No w Gdańsku sobie odbijesz napewno

Mam nadzieję że Cię nie uraziłam pisząc że wybierasz tylko własne przyjemnośc i rozrywki, to chodzi o to że jak Ty jezdzisz ciągle w jakieś odległe miasta, nie ma szans się zobaczyć i coś przeżyć. Ty masz z tych wyjazdów radochę, ja na odwrót wtedy bo zamiast coś przeżywać jak w Wawie, Toruniu czy u Ciebie patrzę jak życie obok przelatuje. Wiec żebyś nie miał żalu jak znajdę towarzystwo. A z drugiej strony wiem że sama nawalałam, ale jak mama chorowała, potem zmarła to na rozrywki nie miałam ochoty.