Co czytacie?

Do neta zaglądam by sobie zrobić odpoczynek w czytaniu... tona informacji to za męczące jest.

Ja będę musiała sobie o Wrocławiu trochę poczytać, choć jadę tam bardziej ze względu na rodzinę niż zwiedzanie. Ale jak już będę to napewno warto będzie się gdzieś wybrać.

Najlepiej jak kupisz sobie to:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie jest drogi a warto bo tam masz wszystko.

Nie ja tam jadę by się z Patrykiem zobaczyć, strasznie mi się za nim tęskni, nie widziałam go tyle czasu. On mnie tam oprowadzi, choć do szkoły będzie latał i póżno wracał.
Popatrzę pewnie sama też za jakimiś atrakcjami, bo jechać taki szmat by w domku siedzieć to..
Ale przedewszystkim zależy mi na zmianie klimatu. Co miasto to inny.

Na wieżę katedry ju€ż chyba nie wejdziesz za zimno a jest tam tyle schodów że ja idę i dysze i mówię do siebie: daleko jeszcze?

Czemu tam nie wpadniesz na jeden dzień? Tam byś mnie oprowadził, a zresztą mega wielkie miasto, zawsze coś nowego można by było znależc.

Bo teraz lecę do Anglii.

Ale jak bś miał wolne przed to co Ci szkodzi. Trasa podobna jak do Krakowa. Ja chwilowo tym Krakowem się zraziłam zwyczajnie po tylu nieudanych próbach. Jak bym miała tam jechać kiedykolwiek to sobie coś wynajmę. By napewno być a w dodatku większa rozrywka taka 2 dniowa. Pogoda też już się psuje zawsze się gdzie schronić.

Tak mi tu opowiadasz o tych podróżach a tak naprawdę nie chcesz się spotkać chyba.

Wrocław już nie jest za dużą atrakcją dla mnie, zrozum mnie tam nie ciągnie ale chętnie odbył bym z Tb podróż sentymentalną do Szczecina bo bym sobie zahaczył o legendarne Świnoujście...

Swinoujście jest o wiele brzydsze od bliższych kawałek Międzyzdroii i nie trzeba promem się przedzierać. Co lato raz tu raz tam ze Szczecina jechaliśmy bo blisko.
No jeśli sądzisz że we Wrocławiu ze mną atrakcjii jakiś nie znajdziesz to z jakiego powodu chcesz je znaleść niby ze mną w Świnoujściu?
Prom Cię aż tak kręci? Na tyle że nie liczysz się z ludzmi? Sobie jedz, miłej zabawy. Ja Cię do Wrocka zapraszałam jak tam będę, wtedy Kraków byłby z głowy do jakiegoś innego razu. A chciałam się zwyczajnie z Tobą znów zobaczyć i to bardzo. Chyba nie mam co czekać na Ciebie, jutro się może zacznę pakować.
Ale jeszcze nie wiem dokładnie kiedy ruszę, chciałam po 19 ale szkoda mi czekać aż pogoda całkiem klapnie.

Też bądz realistą we wrześniu będę we Wrocku, nie wiadomo ile tam zostanę.
Mówię Ci że jak byś miał dzień wolny to wpadaj, blisko masz a tam nawet nocleg w osobnym pokoju za free u siory.
Z Wrocka w sumie Łódz pod nosem więc może. Szczecin też już o niebo bliżej . Tylko Ty z początkiem pażdziernika ten Londyn masz. Pogadamy potem może o Wawie i Łodzi jak już wrócę do Krosna. Tylko nocleg najlepiej bo dla mnie to jednak kawałek. A też pogoda że warto by było mieć schronienie i odrazu przytulniej.

Teraz czytam mapę Krakowa by przejść z Lema i Alei Pokoju na Kazimierz...bo zawsze to robiłem tramwajem.

Wzięło mnie na czytanie przeróżnych wiadomości pozamuzycznych. Kataklizm na Florydzie mną wstrząsnął, cieszmy się że jednak mieszkamy w spokojnej i wolnej raczej od kataklizmów Polsce. Nie chciałabym być tam teraz. Najgorzej jak chciałam zobaczyć jak to na kamerkach online wygląda a one nie działają.
Na FB wstawiłam że ocean wyssało, teraz ta woda jest przenoszona przez huragan i leci z nieba. Oby do nas nie doleciało. Współczuję tamtym ludziom na maxa. Crying or Very sad

Chcę sobie zamówić nową książkę profesora Balcerowicza.