Co czytacie?

Jak jacoś czytam to kocham utonąć w materiałach popularnonaukowych. Sprawia mi to olbrzymią pasję. W szkołach w których nas uczyli wieki temu nie wspominali o wielu pasjonujących zjawiskach dlatego że jeszcze ich nie odkryto.

Mój tato robił uprawnienia na elektryka jakieś tam wysokiego szczebla to ja mówię mu: "koniecznie powtórz sobie prawo Ohma" a on mi mówił: "nikt mnie nie zapyta z prawa Ohma"...

Tato to inżynier. Ale inż elektryk....

Osuwam poprzedni mój post bo za dużo jednak z życia prywatnego. Tak spontanicznie i lekko nieraz gadka leci że się zapomina o wielu rzeczach.

Ojej skad ja takie byki robię znów musiałam poprawiać, znam ortografię. Jak piszę to dla mnie jakby nie istniała tak jak bym mówiła, a jak sie czytam to szoku dostaje. Sorry nie wiem czemu tak. Jak piszę długopisem to jest ok.

Podręcznik o Wiedniu...

Widziałam zdjęcie na FB. Aż 2. Jedno to pewnie mapa a drugie przewodnik. To olbrzymie miasto, ja bym tak sama się bała że sie zgubię. Nawet z mapa.

Mapy są dwie i książki sa dwie...

To masz lektórę na zimę, ja dziś też mam ochotę na czytanie , ale netu. Podziębiona znów bo bez kurtki latam po drewno, jak zabraknie. Z rozgrzanego pomieszczenia w taki ziąb, to zaraz mam.

Jeden przewodnik jest kompletnie beznadziejny a za to drugi jest z serii co mam reszte i jest świetny....

Robiłam porządki w szafkach i odkryłam książke o tytule który ostatnio wzbudza w tobie wiele pasji i emocji.
" Szczęście Łysych" Bym Ci ją wysłała ale mocno zniszczona he he

To nie do końca żart bo naprawde taką książke odkryłam w szafce. A rozbawił mnie ten temat o łysieniu i mi sie skojarzyło. Ty o swoje geste włosy to nie masz sie co martwić.
[link widoczny dla zalogowanych]

Przewodnik po Lublinie bo Warszawę znam na pamięć... Zresztą sama pamiętasz jak myśmy po niej chodzili wtedy...

Peter napisał:

Przewodnik po Lublinie bo Warszawę znam na pamięć... Zresztą sama pamiętasz jak myśmy po niej chodzili wtedy...

Chodzili? Ja biegłam bo Ty masz długie nogi i strasznie szybko chodzisz he he. W Wawie to jeszze w miare wolno szłeś ale w Toruniu to goniłeś. I dlatego pewnie ześmy się na chwilę zgubili he he.