Adwent, swięta i prezenty

A nie ważne. A mi nie są potrzebne aż takie drogie garnki i się zastanawiałam czy nie oddać. Z jedem zostawić może bo kilka tam mam starych jeszcze.

Teraz będę czytać o świętach żydowskich. Ale za jakiś czas. Teraz robię porządki.

U nas w domu w niedzielę nigdy się jakoś nie obchodziło takiej tradycji by w niedzielę nic raczej nie robić. Wiec zawsze robiłam coś w domu itp.
Ale ostatnio jak się wiecej zgłębiłam w Chrześcijaństwo to wyrzutów sumienia dostałam, bo nawet z niektórych rzeczy sobie nie bardzo sprawę zdawałam Ze to może być grzech. I teraz takie drobne idę robić, np ściany nie będę dziś malować. Nawet czytałam co może być grzechem a co nie, tam w sumie nie jasno określone było.

A Ty jeśli jesteś za Zydowską religią bardziej to chyba w soboty mają nie?

No nic ja przestałam w niedziele jakieś większe typu remontowe sprawy robić, czy okna myć ale inne sprawy idę.

Tak szabat. Ale to ortodoksi czyli Chasydzi każą przestrzegać tylko. Czytam teraz o świętach. Żydowski rok jest rokiem księżycowy a nie kalendarzowym rozpoczyna go rosz ha szans czyli Żydowski Nowy Rok. Żydowski kalendarz rozpoczyna się jesienią. 7 dni później jest najważniejsze święto żydowskie Jom Kipur. Dzień pojednania.

Bardzo mało mi mówią niektóre pojęcia Zydowskie i rzeczy o których tu piszesz. O ich zwyczajach, tradycjach. Choc trochę z filmów się dowiedziałam bo na podstawie ich powstało wiele. I potem sporo z tego co sam tu pisałeś.

Ale Ty Chrześcijańskiej religii też mało znasz chyba jeśli w szkole Ci jej nie wpajali. Widzę to po tym jak nazwałeś Jezusa Bogiem. Very Happy

I niektóre nasze przekonania mam wrażenie że są i jakby obce.

To znaczy Jezus to Bóg Chrześcijan.

Nie, Ty jakoś inaczej mam wrażenie tego Jezusa interpretujesz sobie.
Być może dlatego że nie chodziłeś na religie, nie przystąpiłeś do komuni. I Jezusa się Bogiem nigdy nie nazywało, tylko jego cząstkom jakby. Kimś o mniejszej mocy, po prostu synem.

Ale jest też coś takiego że nikt z nas nie widział Boga, każdy może sobie go tylko wyobrazić jakoś na podstawie tego co o nim mówią i co się czyta.

I z tego co napisałeś o Jezusie to ja już wcześniej wywnioskowałam coś dziwnego.
Ze pomimo że mówimy o tym samym Bogu, chodzi mi Bogu Ojcu, nie Jezusie to każdy nabiera jakiegoś swojego wyobrażenia o nim, które potem się okazuje może być różne nawet u osób tej samej religii.

Możemy mówić o tym samym Bogu a jednak trochę inaczej go rozumieć.
Zaskakujące to.

Peter napisał:

To znaczy Jezus to Bóg Chrześcijan.

Piotruniu nie, już Ci mówiłam. Ale spotkałam się w necie z teoriami że Bogiem był , różni ludzie róznie go interpretują.
Tu są nasze chrześcijańskie prawdy wiary z których wynika że Jezus jest cząstką Boga jak i Duch Sw. To tak jak by wszechmocny Bóg się roztroił.

[link widoczny dla zalogowanych]

Powiem Ci że daje to po zastanowieniu trochę do myślenia, czy Jezus jest Bogiem, czy nie.
Ja mam wyobrażenie że jest słabszą jego cząstką zesłaną do komunikacji ze śmiertelnikami. Bóg ma nad nim panowanie. Tak jak my jesteśmy cząstką Boga bo stworzył nas na podobieństwo ale jesteśmy gorszą formą od Jezusa.

Na Swięta wpada ze Szczecina kuzynka Ola, mają w pon wpaść samochodem, ja się chyba z nimi zabiorę. Więc do pon muszę mieć porobione przedświąteczne pożądki. Sporo zrobiłam, jeeszcze trochę przedemną. Cieszę się że Ola wpada.

Jedziesz potem z nia do Szczecina?

Pytasz czy jadę do Szczecina, na razie się nie chcę ze względu na pandemie ruszać, czeekam na szczepienia już niebawem. Choć szczepień też się moża trochę obawiać, ale na razie szczepią starszych, potem służbę zdrowia. Nie wygląda na to że po szczepionce coś się dzieje więc spox.
A teraz rząd kolejne zaostrzenia więc masakra.
Ty dużo w pracy między ludzmi spędzasz to się nie nasłuchasz tylu strasznych wieści ze świata. O ofiarach itp. Więc pewnie się Covid tak nie przejmujesz i może tak lepiej.

Ola się też widzę nie przejmuje że wpada.

Ależ mi rodzina ostatnio zakupów nawiozła z marketu, jak by mieli na miech pozamykać wszystkie sklepy. Ja się nie zdziwiłabym jak Ty jutro do pracy.
Jutro będę pewnie coś pichcić, u wujka niezdecydowałam się zostać bo tam prócz kuzynki, kuzyn z żoną się wbija, ciocie dwie i nie bardzo będzie gdzie spać, a ja najzwyczajniej w świecie nie chcę robić im dyskonfortu że się komuś w pokój wbijam ale obiecaliśmy że w necie się spotkamy, a po świętach znów się zobaczymy.
A jutro na chwilę tu do znajomych pod nosem by sobie choć życzenia złożyć.

Wesołych Swiąt Piotrku choć Ty możesz obchodzić trochę inaczej niż Chrześcijanie.
Ty widzę że mi nie składasz bo tak naprawdę zawsze mi ze życzyłeś lol.

Jak Swięta? Pewnie sporo ucztowałeś niekoniecznie podniebieniem Wink

Ja Swięta tak naprawdę zaczełam po Swiętach. Trzeciego dnia zmartwychwsytałam. Jeszcze mam trochę smarzenia w kuchni rzeczy których nie robiłam w Wigilię bo te zapachy to mi za bardzo w ten dzień rodziców przypominają.
Więc np zamiast smarzonej ryby, była makrela wędzona i dwie ryby z puszki lol.
Nie chce mi się pichcić ale szkoda by sie popsuło.

Ale mnie dziś numer spotkał. Ktoś puka, myślałam że kolędnicy a tu stoją łepki z pizzą i pytają czy nie zamawiałam, bo na moje nazwisko. Mowie ze absolutnie nie, pomyslalam ze jaja robia sobie, powiedzialam ze nie przyjme.
Mowia ze szef ich zabije jak niedorecza. Powiedzialam by zjedli i zamknelam drwi. I sie zastanawiam , moze to byl jakis prezent Swiateczny od tajemniczego wielbiciela.
Ale potem jak patrze to opakowanie po pizzy lezalo na ogrodku, wiec nie wiem czy zjedli, czy to jaja byly. Samochodu nie widzialam wiec pewnie jaja. Zamiast kolednikow z koledami, roznosiciele pizzy lol