Modern Talking z Luisem czy z innymi?

Które MT bardziej lubicie z nowego. To z lat 1998-2000 czy 2001-2003? jest wyczuwalna wyraźna różnica w brzmieniu.

Pytanie dosyć ciężkie jak dla mnie. Luis R to współtwórca brzmienia duetu i niejako z urzędu należała mu się rola przy produkcji nowych piosenek. Niestety nie brzmiały one już tak soczyście jak stare nagrania. Aranże stały się uboższe, a także spadł poziom techniczny. Nowi ludzie wprowadzili sporo świeżego powiewu do muzyki MT, stała się ona nowocześniejsza i przez to pewnie bardziej atrakcyjna dla młodego słuchacza, lecz jest jedno ale... Produkcje Luisa brzmiały mimo wszystko bardziej "moderntalkingowo", jego styl i sposób realizowania muzyki odcisnął na nich mocne piętno.

No właśnie to jest wyczuwalne na "Americe", ona stała się taką mocno popową, płytą, bardzo typową dla owych czasów, ale za mało MT, natomiast to co po niej było to już taka typowa, nowoczesna dyskotekowa sieczka.

Dla mnie te wersje z Luisem są bezcenne,takie dopieszczone ,dostarane-ta głębia,jakieś tajemnicze dźwięki słyszalne dopiero po wielu przesłuchaniach, tak że płyty się nie nudziły i zawsze coś można było w nich odkryć nowego.Te nowsze bez niego znowu wydawały mi się weselsze na optymistyczną nutę.Może to dlatego że czasy się zmieniły ,te stare jakiś dziwny smutek posiadały